Do wypadku doszło chwilę przed 6:00 na niestrzeżonym przejeździe klejowym w Bratoszewicach. Pod pociąg wjechał bus przewożący ludzi.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z MIEJSCA WYPADKU!
W zderzeniu busa z pociągiem 9 osób zginęło, kilkadziesiąt minut po wypadku mowa była o 5 ofiarach śmiertelnych. Przed 7:00 strażacy informowali, że jeszcze 1 osoba nadal była uwieziona pod szczątkami busa.
7 spośród 9 ofiar śmiertelnych wypadku to kobiety. Osoba ranna to także kobieta, została przewieziona do szpitala w Zgierzu. Stan rannej 21-latki jest stabilny. Druga kobieta, która trafiła do szpitala WAM-u w Łodzi, była w stanie krytycznym z wielonarządowymi obrażeniami.**Po 10:00 przekazano informację, że poszkodowana zmarła w szpitalu.** Wśród ofiar wypadku są bardzo młodzi ludzie.
- Po przyjeździe na miejsce zastaliśmy kłębowisko blach i ciał - mówił Tomasz Kubiak dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej straży pożarnej w Strykowie. - pod samochodem były jeszcze 3 osoby, 1 z nich żyła.
WYPADKI NA PRZEJAZDACH KOLEJOWYCH
Z pierwszych informacji wynikało, że busem jechała grupa obywateli Ukrainy. Ludzie jechali do pracy, prawdopodobnie do przetwórni owoców.
Bus zarejestrowany był na 6 osób, jechało nim 10 osób. Samochód był przerabiany, miał dospawane ławeczki dla dodatkowych pasażerów.
Z nieoficjalnych informacji wynikało, że na drodze prowadzącej do przejazdu kolejowego nie było śladów hamowania busa. Pociąg jechał z prędkością około 80km/h. Maksymalna dopuszczalna prędkość w tym miejscu to 90km/h. Po zderzeniu z busem pociąg był w stanie zatrzymać się dopiero 200 metrów za przejazdem. Maszynista pociągu był trzeźwy.
W pociągu jechało około 30 osób. Nikomu z pasażerów nic się nie stało.
Świadkowie wypadku informowali, że bus przed przejazdem kolejowym minął samochód czekający na przejazd pociągu.
Z busa - forda transita, po zderzeniu z pociągiem wypadły wszystkie siedzenia. Samochód najprawdopodobniej wjechał na przejazd kolejowy od strony Bratoszewic. Pociąg uderzył go z prawej strony.
Na miejsce wypadku przyjechała m.in. wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która o tragedii poinformowała już ambasadę Ukrainy. "Prawdopodobnie przyjedzie tu konsul lub wicekonsul Ukrainy" - powiedziała dziennikarzom Chełmińska.
ZOBACZ TAKŻE:
Wypadek karetki. 2 osoby zginęły