Tragedia w Orzeszu: zginął ojciec oraz córka, a matka została ciężko ranna
Przypomnijmy, że 31 marca w domu przy ul. Pocztowej w Orzeszu doszło do pożaru. Tragedia rozegrała się w domu: Joanny S., Szymona S. oraz ich córki.
- Na miejscu zastano kobietę z ranami kłutymi, która została przetransportowana do szpitala. Była przytomna - informuje sierż. sztab. Ewa Sikora, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie.
Znaleziono również 9-letnią dziewczynkę, która mimo reanimacji zmarła. A także zwłoki jej 42-letniego ojca - dodaje sierż. sztab. Sikora.
Mężczyzna miał liczne rany kłute i cięte w okolicach klatki piersiowej, a szczególnie serca. Na ciele dziewczynki nie znaleziono żadnych widocznych obrażeń.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
Prokuratura: Sprawcą był najprawdopodobniej ojciec. Dziewczynka została uduszona
W poniedziałek, 6 kwietnia, Tomasz Rygiel z Prokuratury Rejonowej w Mikołowie poinformował, że z dużą dozą prawdopodobieństwa może stwierdzić, iż sprawcą rodzinnej tragedii, która rozegrała się w Orzeszu, był Szymon S.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Nie mogę jeszcze ujawnić szczegółów dochodzenia związanych z motywacją domniemanego sprawcy. Zbieramy zeznania świadków, którzy sami zaczęli się zgłaszać do prokuratury, czekamy na bilingi rozmów telefonicznych mężczyzny - wyjaśnia prokurator.
Zobacz koniecznie
W toku śledztwa przesłuchana została już Joanna S., która przeżyła jako jedyna z trzyosobowej rodziny. Jej stan zdrowia pozwolił na to dopiero kilka dni po tragedii.
O treści jej zeznań nie mogę mówić, ale najprawdopodobniej była ona ofiarą tego zdarzenia - mówi prok. Rygiel.
Przeprowadzone zostały również sekcje zwłok mężczyzny oraz dziewczynki. - Sekcja wykazała, że dziewczynka została uduszona. - dodaje prokurator.
W świetle ustaleń prokuratury najbardziej prawdopodobną wersją wydarzeń jest rozszerzone samobójstwo, którego miałby dokonać Szymon S. Według tego scenariusza mężczyzna udusił swoją córkę, ciężko ranił żonę, podpalił dom i sam popełnił samobójstwo.
Bądź na bieżąco i obserwuj
