Ratownicy TOPR dotarli na miejsce pierwszego wypadku przy użyciu śmigłowca. Mężczyzna w bardzo ciężkim stanie miał trafić do zakopiańskiego szpitala, jednak zmarł przed dotarciem na miejsce. Kiedy ratownicy wciągali poszkodowanego na pokład śmigłowca, tuż obok doszło do kolejnego wypadku. - Pogoda była ładna, nie zdawałem sobie sprawy z niebezpieczeństwa - przyznał turysta z Węgier, który również poślizgnął się na szlaku i zsunął w dół, jednak nie doznał poważnych obrażeń.
Ratownicy ostrzegają, że - mimo słonecznej pogody - w wysokich partiach Tatr nadal panują zimowe warunki. - W okolicach Rys jest jeszcze sporo śniegu, więc podczas zdobywania szczytu należy zachować szczególną ostrożność. Warunki są bardzo trudne - podkreślił ratownik TOPR Edward Lichota.
Czytaj też: 26-latek z Sosnowca zginął w Tatrach. Tragiczny finał wyprawy do Doliny Pięciu Stawów