W niedzielę 17 lipca około godz. 20 na drodze nr 106 w okolicy Jenikowa samochód uderzył w drzewo.
Jak podała rzeczniczka policji w Goleniowie, pojazdem podróżowały cztery osoby. Wiadomo o trzech ofiarach śmiertelnych. Zginęły dwie kobiety i mężczyzna w wieku od 18 do 22 lat. Wszyscy byli mieszkańcami gminy Nowogard.
Wśród pasażerów było trzyletnie dziecko, które po wypadku zostało przetransportowane do szpitala śmigłowcem. Nie ma informacji o tym w jakim jest stanie, ale wiadomo, że żyje. Nie wiadomo na razie, co było przyczyną wypadku i czy kierowca był trzeźwy. Postępowanie jest w toku.
- Straszna tragedia, biedne dziecko. Wracaliśmy do domu i widzieliśmy miejsce zdarzenia - pisze w komentarzu na forum gs24.pl jedna z Internautek. - Samochód wyglądał strasznie. Dobrze, że opóźniły nas korki, bo nie daj Boże jechalibyśmy z 20 minut wcześniej. Aż nie chce się myśleć. Musiał jechać szybko skoro wyleciał na dugi pas i uderzył z dużą siłą w drzewo a samochód był tak zmasakrowany.
- Znałem osobiście te osoby i wiem, że chłopak bardzo lubił szybką jazdę - pisze inny Czytelnik. - Jechał ze swoją dziewczyną i z jej siostrą. Niestety najwidoczniej nie pomyślał o tym, że nie jedzie sam. W aucie była matka dziecka. Zginęła.
Zobacz także: Polscy kierowcy tracą przez korki miliardy złotych
Polecamy na gs24.pl:
Tysiące świadków Jehowy w Szczecinie [wideo, zdjęcia]