Spis treści
Pacjent z Norwegii trafił do Wrocławia. Czeka na przeszczep
Pacjent, którym zaopiekowali się specjaliści ze szpital przy ul. Borowskiej ma niewiele ponad 50 lat. To Polak, który pracował w Norwegii. 13 sierpnia przeszedł rozległy zawał serca, doszło do zatrzymania krążenia. Lekarzom cudem udało się go uratować. Żeby mógł żyć, potrzebuje nowego serca.
- Jego zostało zniszczone zawałem i nie pracuje samodzielnie. Mężczyzna jest nieprzytomny. Żyje, bo jest podłączony do specjalistycznej aparatury, m.in. ECMO (rodzaj protezy zastępującej pracę narządu - przyp. red.) oraz urządzenia do wspomagania lewej komory serca - informuje dr n. med. Stanisław Zieliński, anestezjolog z USK.
Transport pacjenta do Wrocławia, cała logistyka leżała po stronie norweskiej. Powrót do Polski był dla mężczyzny jedyną szansą na przeżycie.
- W Norwegii jest tylko jeden ośrodek przeszczepowy, a liczba dawców jest ograniczona. Stąd decyzja o przetransportowaniu go do naszego szpitala - wyjaśnia dr Zieliński.
Transport pacjenta w takim stanie był niezwykle ryzykowny.
- Ilość aparatury, sprzętu, do którego był podłączony pacjent musiała być stale obsługiwana przez siedem osób. Do samego przeniesienia pacjenta z samolotu do karetki potrzebnych było aż 11 osób - tłumaczy Miłosz Raszek, koordynator transportu. - Żeby uniknąć korków i nierówności w miejskich ulicach, jechaliśmy łącznikiem pomiędzy drogą S8, a potem autostradą A4 przez Bielany. Każda nierówność stanowiła potencjalne zagrożenie, bo mogła skutkować rozłączeniem się aparatury podtrzymującej życie chorego - dodaje.
To nie pierwszy taki przypadek we wrocławskim USK
W listopadzie ubiegłego roku do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przetransportowano samolotem pacjenta z Wielkiej Brytanii. To mężczyzna po "trzydziestce", który też wymagał przeszczepu serca. Jego historia zakończyła się szczęśliwie. Mężczyzna żyje i cieszy się dobrym zdrowiem.
- Mamy nadzieję, że w tym przypadku też tak będzie. Tym bardziej, że pacjent ma 8-letnią córkę, więc ma dla kogo żyć. Zrobimy, co w naszej mocy, żeby mu pomóc - zapewnia Mateusz Rakowski, koordynator ds. transplantacji w szpitalu przy. ul. Borowskiej. - Pacjent został podłączony do naszej aparatury. Sprawdzimy czy kwalifikuje się do przeszczepu. Jeśli tak, zostanie wpisany na listę oczekujących na nowe serce - wyjaśnia specjalista.
Uniwersytecki Szpital Kliniczny przeszczepia serca od 2021 roku.
Program przeszczepiania serca ruszył w USK w lutym ubiegłego roku (2021). Uniwersytecki Szpital Kliniczny jest jedynym ośrodkiem w regionie, który wykonuje transplantacje serca, a także wszczepia chorym pompy HeartMate III. To najnowszej generacji urządzenia, które umożliwiają pacjentom dotrwanie, w co najmniej zadowalającej kondycji fizycznej, do docelowego zabiegu. Specjaliści z USK przeprowadzili już prawie 60 transplantacji serca.