Reprezentacja Polski do lat 21 zapewniła sobie bezpośredni awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy, które odbędą się na Słowacji. To dopiero drugi awans kadry młodzieżowej na Euro na przestrzeni ostatnich 30 lat. Idzie kolejne zdolne, młode pokolenie polskich piłkarzy?
Nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem, że nasza kadra tak dobrze poradziła sobie w eliminacjach. Obserwuję nie tylko młodzieżowe reprezentacje, ale także zawodników w klubach. Jest w Polsce naprawdę bardzo dużo zdolnej młodzieży. W każdym roczniku począwszy od lat 13-stu moglibyśmy utworzyć kilka mocnych reprezentacji. Pozostaje tylko kwestia tego, na kogo w danym momencie postawią selekcjonerzy.
W takim "wysypie" zdolnej młodzieży pomogły inwestycje w budowę nowych obiektów sportowych, orlików oraz inwestowanie w piłkarskie akademie?
To wszystko spowodowało niesamowity skok, jeśli chodzi o liczbę trenujących piłkę nożną chłopców. Właściwie wszędzie w Polsce są już akademie. Tak jak kiedyś przykładowo w Warszawie było dwadzieścia drużyn młodzieżowych, teraz jest ich blisko dwieście. Jest także wielu zdolnych młodych trenerów.
Mistrzostwa Europy odbędą się w dniach od 12 do 29 czerwca w ośmiu słowackich miastach. Biało-Czerwoni będą w stanie odegrać w nich znaczącą rolę?
Zdecydowanie tak. Polscy młodzi piłkarze nie mają żadnych kompleksów ani ograniczeń, grają zupełnie inny futbol niż ten do którego przez długie lata byliśmy przyzwyczajeni. Nie pękają przed rywalem. Widzimy jak do dorosłej reprezentacji wchodzą chociażby Nicola Zalewski czy Kacper Urbański. Na takich właśnie piłkarzy trzeba stawiać. Myślę, że zawodników o podobnej charakterystyce będziemy mieć coraz więcej.
Za nami dwa mecze seniorskiej reprezentacji Polski w Lidze Narodów z Portugalią (1:3) i Chorwacją (3:3). W tych meczach zaprezentowało się trzech piłkarzy z Ekstraklasy: Maxi Oyedele, Michael Amayaw a także doświadczony Bartosz Kapustka. Jak oceni pan debiuty w kadrze dwóch pierwszych?
Były bardzo poprawne. Oceniam pozytywnie zarówno jednego i drugiego zawodnika, choć widać było, że nie mają jeszcze charakteru reprezentacyjnego. Nie są pewni siebie w tym co robią, nie mają jeszcze przebojowości i doświadczenia, które jednak powinni już mieć po pięciu-sześciu meczach z orzełkiem na piersi. Bartosza Kapustkę, który wrócił do kadry po ośmiu latach wszyscy znamy. Problemy zdrowotne wykluczyły go z piłki międzynarodowej, ale wszedł na boisko w meczu z Chorwacją i zaprezentował się naprawdę bardzo dobrze.
Od piątku do poniedziałku na boiskach Ekstraklasy rozgrywana jest 12. kolejka spotkań. Legia Warszawa po dobrej grze odniosła pewne zwycięstwo w Gdańsku z Lechią 2:0. To może być moment zwrotny, jeśli chodzi o pościg "Wojskowych" za czołówką ligi?
W konfrontacji z beniaminkiem widoczna była przepaść, jeśli chodzi o jakość piłkarzy. Legia wygrała na luzie i nie jest to żadną niespodzianką. Dobrze byłoby, żeby włączyła się do walki o mistrzostwo Polski, bo ma potencjał, a dla atrakcyjności rozgrywek może to wyjść tylko na dobre.
Rozmawiał Zbigniew Czyż
