"Trwa rzeź drzew". Wielka wycinka w Lasku Marcelińskim w Poznaniu. Czy odbywa się zgodnie z prawem? [ZDJĘCIA]

Marta Danielewicz
Marta Danielewicz
Setki, jeśli nie tysiące drewnianych bali rzędem poustawianych przy głównych szlakach komunikacyjnych w Lasku Marcelińskim. Na taki widok można się natknąć, spacerując po lesie od strony osiedla Bajkowego. Przejdź do kolejnego zdjęcia --->
Setki, jeśli nie tysiące drewnianych bali rzędem poustawianych przy głównych szlakach komunikacyjnych w Lasku Marcelińskim. Na taki widok można się natknąć, spacerując po lesie od strony osiedla Bajkowego. Przejdź do kolejnego zdjęcia --->Łukasz Gdak
W Lasku Marcelińskim trwa rzeź drzew - alarmują okoliczni mieszkańcy osiedla Bajkowego w Poznaniu. Okazuje się jednak, że wycinka jest konieczna, bo... lasek wysycha.

Setki, jeśli nie tysiące drewnianych bali rzędem poustawianych przy głównych szlakach komunikacyjnych w Lasku Marcelińskim. Na taki widok można się natknąć, spacerując po lesie od strony osiedla Bajkowego.

Czytaj: Wycinka drzew przy placu Cyryla Ratajskiego w Poznaniu. Wspólnota planowała wycinkę, społecznicy się jej sprzeciwili

Wycinka drzew w Lasku Marcelińskim w Poznaniu wzbudza uzasadniony niepokój mieszkańców, czy odbywa się zgodnie z prawem, z zasadami gospodarki leśnej i z ekologią. Jej rozmiary przerażają – mówi Marcin Majewski, mieszkaniec os. Bajkowego, który zaniepokojony opublikował zdjęcia z wycinki na swoim profilu.

Wielka wycinka w Poznaniu. "Trwa rzeź drzew":

Pod jego postem rozgorzała dyskusja na temat tego, czy wycinka jest konieczna, jaki jest jej powód i czy ma związek z żyjącymi w lesie dzikami, które coraz bardziej ochoczo penetrują tereny osiedla Bajkowego. – Robi im się korytarze tranzytowe. W takim przypadku dziki powinny być odłowione i „przesiedlone” do innych lasów – mówi Maciejewski.

Sprawdź też:

Położony obok stadionu miejskiego lasek to zielone płuca zachodniego Poznania i popularne miejsce do spacerowania i biegania. Lasek Marceliński to 230 hektarów. Okazuje się, że pod topór poszło prawie 600 drzew. Głównie to brzozy, ale też sosny. – Las wycina się bez opamiętania. Co na to władze? - pyta Maciejewski.

Depresja drzew, stąd wycinka

Miejsca, gdzie odbywa się wycinka drzew, należą do Zakładu Lasów Poznańskich. Jak tłumaczy dyrekcja ZLP jest ona legalne i... uzasadniona. Drzewa trzeba wyciąć, bo nie mają wody.

Czytaj też: Chciała powiększyć usta i wyszczuplić twarz u kosmetyczki z Poznania. Mogła stracić życie? "Modliłam się, by skończyła"

– Panująca od dwóch lat w Poznaniu susza spowodowała, że w Lasku Marcelińskim gwałtownie obniżył się poziom wód gruntowych. Drzewa nie wytrzymują stresu klimatycznego. Wycinka ma charakter sanitarny, wycinane są drzewa uschnięte – mówi Arkadiusz Kozłowski, kierownik z Zakładu Lasów Poznańskich.

Zapewnia, że to głównie brzozy i sosny. – Wycinane są przede wszystkim te, rosnące przy szlakach komunikacyjnych, by nie zagrażały mieszkańcom – dodaje.

Marcin Maciejewski jednak nie dowierza w słowa kierownika ZLP.

Sprawdź też:

– Tak nie wyglądają uschnięte drzewa. Rozumiem konieczność prac sanitarnych, ale nie takim kosztem – mówi. Podobnego zdania są członkowie poznańskiej Koalicji Za Zieleń, którzy domagają się wyjaśnień.

Przebudowa Lasku Marcelińskiego

Susza to niejedyny powód wycinki drzew w Lasku Marcelińskim. Jak mówi dyrektor Zakładu Lasów Poznańskich, Mieczysław Broński, od kilkunastu już lat trwa sukcesywna przebudowa Lasku Marcelińskiego.

– Lasek Marceliński to specyficzne miejsce. Drzewostan tworzy tu głównie sosna z niewielką domieszką brzozy. Nie są to drzewa odpowiednie dla tego miejsca, dla warunków, które tu panują. Dlatego też, już od dwudziestu lat lasek jest przebudowywany. To nie jest proces, którego efekty zobaczymy od razu – tłumaczy Mieczysław Broński.

Sprawdź się: 15 słów prawdziwego poznaniaka. Znasz wszystkie?

W marcu 2019 roku usunięto 170 metrów sześciennych topoli. Zamiast tego nasadzono dęby i lipy. – Każdego roku prowadzimy prace, mające na celu naprawę tego miejsca i dostosowanie odpowiedniego drzewostanu. W przyszłości będą tu drzewa, które powinny na tym terenie rosnąć – dodaje Broński.

Zobacz:

Co robią zwierzęta po zmroku, albo gdy nie ma ludzi dookoła? Gdzie w upalne dni szukają ochłody? Czy ma je kto podrapać za uchem? Jak radzą sobie z drapieżnikami? Zobaczcie zdjęcia i filmy fantastycznych zwierząt żyjących w wielkopolskich lasach. Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Wielkopolska: Fantastyczne zwierzęta w naszych lasach. Zobac...

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: "Trwa rzeź drzew". Wielka wycinka w Lasku Marcelińskim w Poznaniu. Czy odbywa się zgodnie z prawem? [ZDJĘCIA] - Głos Wielkopolski

Komentarze 52

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

w
wku-ny

Broński, paskudo, chcesz zamiast lasu mieć zielony ogródek, uporządkowany jak parkj Wilsona. Pokaż mi las gdzie nie ma oschniętych, wywróconych, rozkładających sie drzew. Bo tak wygląda właśnie las a nie ogrodek

G
Gość

O ile pamiętam jakieś 2 lata temu w PRL-bis wycięto tysiące drzew (głównie dęby i buki) rosnących bliżej jak 15m od torów kolejowych, i zrobiono to na polecenie lewactwa z UE. Wtedy nikt nie pisnął nawet słówkiem. Polaczki posłusznie wykonały polecenie frau Angeli. Służalcza postawa wobec skomuszonych elit UE szkodzi Polsce i Polakom, ale czy ktoś o tym mówi ?. Dochodzę do wniosku że jesteśmy najgłupszym narodem na świecie.

H
Husqarna

Każdy skrawek lasu jest obecnie na wagę złota. Niestety - Lasy Państwowe są powołane do ich eksploatacji - a nie ochrony. Oni powinni zmienić swoją nazwę na Przedsiębiorstwo Przemysłowej Eksploatacji Drewna. Tak byłoby uczciwiej. A w logo zamiast drzewka - piktogram piły łańcuchowej.

o
olek

Ta wycinka drzew przyczynia się do pogłębienia suszy. To właśnie gęsty, urozmaicony las jest odporniejszy na szkodniki czy pożar. Leśnicy to wiedzą, ale mają w głębokim poważaniu. Pieniążki są istotniejsze.

G
Gość
4 stycznia, 23:21, Rabunkowa gospodarka LP:

Lasy Państwowe wymyślają coraz głupsze bajeczki. Teraz twierdzą, że... wycinają drzewa, bo jest za mało wody. Większej głupoty dawno nie słyszałem. Przecież nawet dzieci w 1 klasie podstawówki wiedzą, że im więcej drzew, tym więcej wody w przyrodzie. Nikt może mieć złudzeń - Lasy Państwowe to zwykłe komercyjne przedsiębiorstwo, które próbuje zwiększać zyski. Robi to kosztem nas wszystkich. Kłamiąc w żywe oczy, że niby chroni przyrodę.

7 stycznia, 0:21, kasienka:

tu jest mowa glabie o przedsiębiorstwie samorządowym -lasy miejskie

7 stycznia, 06:08, Decha:

Jedno i to samo. Wyciąć, zniszczyć, zarobić kosztem ludzi. Bezmyślność poparta wyssanymi z palca 'mądrościami': wycinamy drzewa, bo... jest za sucho. Tylko idiota w te brednie uwierzy. A co? Myślisz, że tzw. eksperci leśni to nie ta sama grupa? To kumple z tej samej uczelni.

To nie są lasy państwowe - tylko ZAKŁAD LASÓW POZNAŃSKICH, podległy Prezydentowi Poznania

D
Decha
4 stycznia, 23:21, Rabunkowa gospodarka LP:

Lasy Państwowe wymyślają coraz głupsze bajeczki. Teraz twierdzą, że... wycinają drzewa, bo jest za mało wody. Większej głupoty dawno nie słyszałem. Przecież nawet dzieci w 1 klasie podstawówki wiedzą, że im więcej drzew, tym więcej wody w przyrodzie. Nikt może mieć złudzeń - Lasy Państwowe to zwykłe komercyjne przedsiębiorstwo, które próbuje zwiększać zyski. Robi to kosztem nas wszystkich. Kłamiąc w żywe oczy, że niby chroni przyrodę.

7 stycznia, 0:21, kasienka:

tu jest mowa glabie o przedsiębiorstwie samorządowym -lasy miejskie

Jedno i to samo. Wyciąć, zniszczyć, zarobić kosztem ludzi. Bezmyślność poparta wyssanymi z palca 'mądrościami': wycinamy drzewa, bo... jest za sucho. Tylko idiota w te brednie uwierzy. A co? Myślisz, że tzw. eksperci leśni to nie ta sama grupa? To kumple z tej samej uczelni.

k
kasienka
4 stycznia, 21:11, kasienka:

Ludzie przeczytajcie sobie co to jest ten Zakład Lasów Poznanskich. To jest Poznański zakład samorzadu, czyli podlegający Jaskowiakowi, powołany w 1911 r czyli za czasów Tuska i rozbuchanego zlodziejstwa gostkow z platformy zwanej dla żartu "obywatelska" - jak głosi informacja powołana do uzyskiwania przechodow z eksploatacji lasu. Platforma zwana dla żartu "obywatelska" już próbowała po nocy w Sejmie zrobić skok na Lasy Państwowe na szczęście nieudany. Wycinka Łasku Marcelinskiego jest dobrym przykładem do czego zdolne są gostki z PO jeśli skolowani ludzie przywroca ta bandę do wladzy. Dobrze wpisuje się w ten TRYND i standardy lapowkarz ze Szczecina który ma w d. konstytucje i leci szczekac na Polske w Brukseli świetni realizując oczekiwania Putina osłabienia i rozbicia Polski.

4 stycznia, 21:13, kasienka:

oczywiście w 2011 r.

4 stycznia, 21:58, kryss:

sam jesteś GOSTEK - damski !! cokolwiek to znaczy !! to raz, a dwa jak coś podlega tzw samorządowi to po pierwsze radzie miasta Poznania a n ie bezpośrednio Prezydentowi !! najłatwiej to kogoś, nie do końca wiadomo kogo i o coś oskarżać np. złodziejstwa , korupcję etc, ciekawe jak masz dowody to wy to wyślij je do prokuratora tam je chętnie poczytają wezwą Ciebie do złożenia zeznań i będziesz mogła wykazać sie OBYWATELSKIM obowiązkiem sygnalisty !! ale z głupoty to Ciebe i tak nie wyleczy !!

Gostki z platformy zwneju dla żartu "obywatelska " tysiące razy okradala Państwo Polskie i Polakow. Mam jechać nazwiskami , poczynając od Gawlowskiego?

k
kasienka
4 stycznia, 23:21, Rabunkowa gospodarka LP:

Lasy Państwowe wymyślają coraz głupsze bajeczki. Teraz twierdzą, że... wycinają drzewa, bo jest za mało wody. Większej głupoty dawno nie słyszałem. Przecież nawet dzieci w 1 klasie podstawówki wiedzą, że im więcej drzew, tym więcej wody w przyrodzie. Nikt może mieć złudzeń - Lasy Państwowe to zwykłe komercyjne przedsiębiorstwo, które próbuje zwiększać zyski. Robi to kosztem nas wszystkich. Kłamiąc w żywe oczy, że niby chroni przyrodę.

tu jest mowa glabie o przedsiębiorstwie samorządowym -lasy miejskie

k
kasienka
6 stycznia, 16:03, Jurek:

Co to za "prawo", które pozwala bezmyślnie niszczyć drzewa? Drzewa rosnące w mieście powinny być wycinane TYLKO w wyjątkowych sytuacjach. Drewno powinno być pozyskiwane tylko ze specjalnych plantacji, znajdujących się z dala od dużych miast. Niestety - wszystkie te "przedsiębiorstwa" typu Lasy Państwowe czy Lasy Miejskie nastawione są na zysk, a nie na ochronę tego, czego potrzebuje człowiek: czyli czystego powietrza i tlenu.

Nie porównuj Lasów Państwowych do "Lasów miejskich"- POwskiego zakładu samorzadowego

J
Jurek

Co to za "prawo", które pozwala bezmyślnie niszczyć drzewa? Drzewa rosnące w mieście powinny być wycinane TYLKO w wyjątkowych sytuacjach. Drewno powinno być pozyskiwane tylko ze specjalnych plantacji, znajdujących się z dala od dużych miast. Niestety - wszystkie te "przedsiębiorstwa" typu Lasy Państwowe czy Lasy Miejskie nastawione są na zysk, a nie na ochronę tego, czego potrzebuje człowiek: czyli czystego powietrza i tlenu.

G
Gość
5 stycznia, 19:29, Gość:

A gdzie są ekoterroryści ?, tutaj nie wlezą na dzrewo bo w Poznaniu rządzi ich człowiek. Oni mogą ciąć co chcą i jak chcą a eko głąby będą siedzieć cicho. Dlaczego nie skarżą na Polskę w skomuszonym eurokołchozie ?.

Ale ty jesteś głupi, współczuję rodzinie

G
Gość

A gdzie są ekoterroryści ?, tutaj nie wlezą na dzrewo bo w Poznaniu rządzi ich człowiek. Oni mogą ciąć co chcą i jak chcą a eko głąby będą siedzieć cicho. Dlaczego nie skarżą na Polskę w skomuszonym eurokołchozie ?.

M
Mini
5 stycznia, 9:34, Dzikakuna:

Widze, że mamy na forum samych specjalistów z wieloletnim stażem w gospodarce leśnej... Pseudoekologia szkodzi samej ekologii dlatego jeśli macie ją na względzie, proszę weźcie łapki z klawiaturki, głęboki oddech pozwólcie działać osobom, które się na tym znają.

5 stycznia, 10:01, Wkurzony:

słuchaj kuno! Tu nie chodzi o specjalistów tylko zwykłą ludzką tęsknotę za przyrodą. A te pseudonaukowo-urzędniczy bełkot uzasadni wszystko!!1 Przeciwne stanowisko też by przedstawił gdyby musiał. Taki relatywizm urzędniczy który wie wszystko lepiej. Przebudować lasek?? Raczej mentalność i stan umysłu!!!

5 stycznia, 10:46, Gość:

Jeśli chcesz mocnego przekazu postaw na mocne argumenty a nie wykrzykniki... Jakie masz doświadczenie lub wykształcenie w tej materii, że w taki kategoryczny sposób się wypowiadasz? Piszesz, że urzędnicy (czytaj pracownicy ZLP) wiedzą wszystko najlepiej i że to stan umysłu i mentalności ale tak naprawdę wymalowałeś piękny autoportret.

5 stycznia, 15:18, Biolog z wykształcenia:

Chcesz głosu fachowca to posłuchaj. ZLP mówi, że wycina tylko suszki, bolasek schnie przez obniżenie wód gruntowych. Kiedy udowodniono, że wycinane są zdrowe drzewa to ZLP powiedziało że zmienia strukturę nasadzeń i że w miejsce usuniętych brzóz i sosen będzie sądzić dęby i lipy. Każdy co choć trochę zna się na drzewach wie, że sosny i brzozy mają małe wymagania wodne i rosną na obszarach suchych. Tymczasem dęby i lipy rosną na wilgotniejszych terenach i potrzebują znacznie więcej wody. Widać to chociażby po liściach, gdyż z natury lipa i dąb mają duże i grube liście a co za tym idzie potrzebują dużo wody. I tutaj pytanie, gdzie logika ZLP w rzekomej restrukturyzacji lasku? Ano nie ma jej, bo cel wycinki jest zupełnie inny, jaki tego nie wiem ale można się tylko domyślać, że za parę lat rękę na tych terenach położy deweloper.

5 stycznia, 18:15, Zwykły licencjat geografii:

Z tym fachowcem to bym nie przesadzał, ale ok pojawiły się argumenty, zatem wchodzimy głębiej ;) To prawda, że dąb i buk (bo one są i mają być głównie sadzone) mają większe wymagania wodne niż brzoza i sosna, ale co istotniejsze ce[wulgaryzm]e je także system korzeniowy, który ma większą odporność na zmiany klimatyczne, których doświadczamy i będziemy niestety doświadczać co raz bardziej. I o te wahania, a szczególności ekstremalne przesuszenia, miedzy innymi chodzi. Dobrze, że wspomniałeś o większej powierzchni liścia, to czynnik przemawiający za lepszym pochłanianiem CO2 z miejskiego zanieczyszczonego powietrza. Dodaj do tego wzbogacenie flory o dodatkowe gatunki co wypływa na zróżnicowanie piętrowości drzewostanu oraz uatrakcyjnienie krajobrazu i otrzymasz wypadkową decyzji leśników wspartych przez dendrologów. I żeby była jasność, jestem wielkim orędownikiem zieleni w miastach i przeciwnikiem jej usuwania lub niezakładania jej w planach ale w tym przypadku póki widzimy, że sadzą, myślę, że powinniśmy pozwolić leśnikom działać. Pozdrawiam

Nie przez przypadek lasów bukowych w Wielkopolsce nie mamy zbyt wiele. Buki lubią ziemie gliniaste. Pytanie czy takowe występują w tej okolicy.

Z
Zwykły licencjat geografii
5 stycznia, 9:34, Dzikakuna:

Widze, że mamy na forum samych specjalistów z wieloletnim stażem w gospodarce leśnej... Pseudoekologia szkodzi samej ekologii dlatego jeśli macie ją na względzie, proszę weźcie łapki z klawiaturki, głęboki oddech pozwólcie działać osobom, które się na tym znają.

5 stycznia, 10:01, Wkurzony:

słuchaj kuno! Tu nie chodzi o specjalistów tylko zwykłą ludzką tęsknotę za przyrodą. A te pseudonaukowo-urzędniczy bełkot uzasadni wszystko!!1 Przeciwne stanowisko też by przedstawił gdyby musiał. Taki relatywizm urzędniczy który wie wszystko lepiej. Przebudować lasek?? Raczej mentalność i stan umysłu!!!

5 stycznia, 10:46, Gość:

Jeśli chcesz mocnego przekazu postaw na mocne argumenty a nie wykrzykniki... Jakie masz doświadczenie lub wykształcenie w tej materii, że w taki kategoryczny sposób się wypowiadasz? Piszesz, że urzędnicy (czytaj pracownicy ZLP) wiedzą wszystko najlepiej i że to stan umysłu i mentalności ale tak naprawdę wymalowałeś piękny autoportret.

5 stycznia, 15:18, Biolog z wykształcenia:

Chcesz głosu fachowca to posłuchaj. ZLP mówi, że wycina tylko suszki, bolasek schnie przez obniżenie wód gruntowych. Kiedy udowodniono, że wycinane są zdrowe drzewa to ZLP powiedziało że zmienia strukturę nasadzeń i że w miejsce usuniętych brzóz i sosen będzie sądzić dęby i lipy. Każdy co choć trochę zna się na drzewach wie, że sosny i brzozy mają małe wymagania wodne i rosną na obszarach suchych. Tymczasem dęby i lipy rosną na wilgotniejszych terenach i potrzebują znacznie więcej wody. Widać to chociażby po liściach, gdyż z natury lipa i dąb mają duże i grube liście a co za tym idzie potrzebują dużo wody. I tutaj pytanie, gdzie logika ZLP w rzekomej restrukturyzacji lasku? Ano nie ma jej, bo cel wycinki jest zupełnie inny, jaki tego nie wiem ale można się tylko domyślać, że za parę lat rękę na tych terenach położy deweloper.

Z tym fachowcem to bym nie przesadzał, ale ok pojawiły się argumenty, zatem wchodzimy głębiej ;) To prawda, że dąb i buk (bo one są i mają być głównie sadzone) mają większe wymagania wodne niż brzoza i sosna, ale co istotniejsze ce[wulgaryzm]e je także system korzeniowy, który ma większą odporność na zmiany klimatyczne, których doświadczamy i będziemy niestety doświadczać co raz bardziej. I o te wahania, a szczególności ekstremalne przesuszenia, miedzy innymi chodzi. Dobrze, że wspomniałeś o większej powierzchni liścia, to czynnik przemawiający za lepszym pochłanianiem CO2 z miejskiego zanieczyszczonego powietrza. Dodaj do tego wzbogacenie flory o dodatkowe gatunki co wypływa na zróżnicowanie piętrowości drzewostanu oraz uatrakcyjnienie krajobrazu i otrzymasz wypadkową decyzji leśników wspartych przez dendrologów. I żeby była jasność, jestem wielkim orędownikiem zieleni w miastach i przeciwnikiem jej usuwania lub niezakładania jej w planach ale w tym przypadku póki widzimy, że sadzą, myślę, że powinniśmy pozwolić leśnikom działać. Pozdrawiam

B
Biolog z wykształcenia
5 stycznia, 0:52, Gość a jak:

Brzozy to drzewo uważane za "chwast" na tle innych drzew w lesie. Jeśli już trzeba coś ciąć to zaczyna się od nich właśnie. Nie gadajcie jak nie macie pojęcia o co chodzi i chore reguły wsadźcie sobie w ... regały jeśli macie.

5 stycznia, 10:52, Gość:

JESTEŚ KRETYNEM

Brzoze za chwasty uważa się w Niemczech i to jest fakt. Faktem również jest, że Jaskowiak jest proniemieckim prezydentem, który od lat wzoruje się na niemieckiej polityce. Szkoda tylko, że przejmuje te złe wzorce, ale przynajmniej wiemy dlaczego miasto wyraziło zgodę na wycinke drzew, które są płucami miasta. Tak wygląda walka miasta ze smogiem.

Wróć na i.pl Portal i.pl