Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał w poniedziałek wyrok ws. skargi, jaką na zmiany w polskim sądownictwie złożyła rok temu Komisja Europejska. KE skarżyła zasady przechodzenia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku. TSUE w najbliższych miesiącach rozstrzygnie jeszcze między innymi kwestię tzw. pytań prejudycjalnych ws. polskiej reformy sądownictwa.
Prawo i Sprawiedliwość z części pomysłów się wycofała, a przeniesieni wcześniej na emeryturę sędziowie wrócili już do Sądu Najwyższego. W ramach ustępstw wobec Brukseli Polska już w zeszłym roku przyjęła ustawę przywracającą równy wiek sędziów – 65 lat zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn w Sądzie Najwyższym (przy tej okazji sędziowie, którzy zostali zmuszeni do szybszego przejścia w stan spoczynku, wrócili na poprzednie stanowiska), i zrezygnowała z możliwości przedłużania orzekania sędziom SN. W sądach powszechnych możliwe jest przedłużanie orzekania, ale decyduje o tym Krajowa Rada Sądownictwa, a nie jak wcześniej minister sprawiedliwości.
Prawo i Sprawiedliwość oraz prezydent Andrzej Dudą zdecydował w 2017 r., że sędziowie, którzy ukończyli 65. rok życia, zostaną automatycznie przeniesieni w stan spoczynku. Członkom Sądu Najwyższego dano możliwość wnioskowania do prezydenta o możliwość przedłużenia ich pracy do 70 roku życia.
Na mocy reformy PiS-u z sądu miała odejść między innymi prezes Małgorzata Gersdorf. Trybunał Sprawiedliwość Unii Europejskiej z siedziba w Luksemburgu w październiku nakazał wstrzymanie obowiązywania przepisów i przywrócenie wysłanych na emeryturę sędziów.Nie czekając na ostateczny wyrok, już w listopadzie PiS znowelizowało ustawę i usunęło zapisy o wcześniejszym wieku emerytalnym.
Główny argument Komisji Europejskiej przeciwko niższemu wiekowi emerytalnemu sędziów kobiet była taki, że mogły one otrzymywać mniejsze uposażenie po przejściu w stan spoczynku. Zdaniem rządu to niemożliwe. Sędzia w stanie spoczynku dostaje 75 proc. uposażenia na ostatnio zajmowanym stanowisku i otrzymuje po 1 proc. za każdy rok pracy, ale nie więcej niż 20 proc.
Poniedziałkowy wyrok Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oznacza kontynuację wywierania presji na Polskę w kwestii praworządności oraz dyskusje na poziomie unijnym na temat kondycji polskich sądów. Komentatorzy przyznają, że jest to również polityczny sukces wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej, Fransa Timmermansa, który wielokrotnie krytykował Polskę za reformę sądownictwa zaproponowaną przez Prawo i Sprawiedliwość.
#pomagaMY czyli Polska Press dla powodzian
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?