Rzadko się zdarza, żeby piłkarz sam negocjował transfer, rozmawiał o warunkach nowej umowy albo po prostu wyznaczał sobie ścieżkę kariery. Na tym najwyższym poziomie jest to praktycznie wykluczone. Tym wszystkim co poza boiskiem, nawet wyszukiwaniem mieszkania, samochodu czy szkoły dla dzieci, zajmują się zawodowi pośrednicy. W środowisku mówi się na nich agenci lub po prostu menadżerowie. To oni w imieniu piłkarza walczą podwyżkę albo angaż w dobrym klubie. Oni załatwiają też szereg pomniejszych spraw, o których wspomnieliśmy. Czy w Polsce działa wielu menadżerów? Jak najbardziej. Swoich agentów mają w końcu juniorzy i gracze z niższych szczebli - np. 3 ligi. Według listy pośredników transakcyjnych, którą PZPN opublikował prawie rok temu, takich podmiotów jest ponad 150. To osoby fizyczne, prawne (agenci) lub po prostu firmy (agencje menedżarskie). My z tej szerokiej listy wyłuskaliśmy czołówkę krajowego rynku. Poznajcie bliżej największych graczy w Polsce.
Mariusz Piekarski/Twitter
Rzadko się zdarza, żeby piłkarz sam negocjował transfer, rozmawiał o warunkach nowej umowy albo po prostu wyznaczał sobie ścieżkę kariery. Na tym najwyższym poziomie jest to praktycznie wykluczone. Tym wszystkim co poza boiskiem, nawet wyszukiwaniem mieszkania, samochodu czy szkoły dla dzieci, zajmują się zawodowi pośrednicy.
W środowisku mówi się na nich agenci lub po prostu menadżerowie. To oni w imieniu piłkarza walczą podwyżkę albo angaż w dobrym klubie. Oni załatwiają też szereg pomniejszych spraw, o których wspomnieliśmy. Czy w Polsce działa wielu menadżerów? Jak najbardziej. Swoich agentów mają w końcu juniorzy i gracze z niższych szczebli - np. 3 ligi.
Według listy pośredników transakcyjnych, którą PZPN opublikował prawie rok temu, takich podmiotów jest ponad 150. To osoby fizyczne, prawne (agenci) lub po prostu firmy (agencje menedżarskie). My z tej szerokiej listy wyłuskaliśmy czołówkę krajowego rynku. Poznajcie bliżej największych graczy w Polsce.