W najbliższą sobotę, 6 lipca, w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach ma odbyć się konwencja Prawa i Sprawiedliwości. Przed budynkiem, o czym na łamach DZ mówili już kilka dni temu przedstawiciele związkowców, odbędzie się wówczas również protest górników Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
To kolejna akcja manifestacyjna górników w ostatnim czasie. Wcześniej dwa razy strajkowali oni w Warszawie - najpierw przed siedzibą JSW, później przed siedzibą PiS. Główne żądanie to dymisja ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego.
- Nasz postulat odwołania ministra Tchórzewskiego jest aktualny już od dobrych kilku dni, wszystkie zakłady JSW są oflagowane transparentami z tym żądaniem - mówił Roman Brudziński, wiceprzewodniczący Solidarności w JSW, w programie @ZachodniGości.
Nie przegapcie
- Bielizna erotyczna z Zabrza robi furorę na świecie ZOBACZCIE
- Najlepsze porodówki w województwie śląskim wybierają przyszłe matki
- Odważna stylizacja Dody na Dniach Rudy Śląskiej. Pamiętacie?
- Ostrzeżenie: te leki są wycofane ze sprzedaży w aptekach
- Najdroższe domy w województwie śląskim TOP 20. Poznaj ceny
- Tak będzie wyglądał nowy rynek w Chorzowie. Otwarcie tuż tuż
- Pan Tchórzewski po raz kolejny wprowadza w błąd organizacje związkowe i opinię publiczną, co najmniej mijając się z prawdą. My mówimy kłamczuchowi "nie" - dodawał.
Zdaniem wiceprzewodniczącego Solidarności w JSW, Rada Nadzorcza podejmuje decyzje pod naciskiem ministra energii. Decyzje, które nie zawsze służą spółce.
- Krzysztof Tchórzewski, a znam go od dłuższego czasu, wydawał się człowiekiem prawym i przez szereg miesięcy, nawet lat, myśleliśmy, że to człowiek, któremu leży na sercu dobro JSW, ale i innych spółek, nad którymi prowadzi nadzór. Ostatnio zamieszań w tym resorcie było jednak bardzo dużo, nie tylko w JSW. (...) Minister kolejny raz zapewnia, że nie chce wyprowadzić środków z JSW, a ja mam dokumenty, które świadczą o zupełnie innym przebiegu całego konfliktu, który zaczął się około rok temu między prezesem JSW Danielem Ozonem a panem Tchórzewskim - mówił Brudziński.
Ostatnie pikiety związkowców i górników spółki to właśnie pokłosie odwołania prezesa Ozona, do którego doszło 11 czerwca w Warszawie. Wcześniej próby jego odwołania były skutecznie blokowane przez pracowników spółki. Zdaniem ministra energii, Daniel Ozon był "prezesem rozrzutnym", choć oficjalnego powodu jego odwołania Rada Nadzorcza nie podała do wiadomości publicznej.
Jeśli do tego czasu nie dojdzie do porozumienia z rządem, w pikiecie podczas konwencji PiS-u w Katowicach ma wziąć udział około trzy tysiące górników, a sama akcja będzie trwała przez kilka godzin.
Zobaczcie koniecznie
Marsz dla Życia w Rybniku
Słynna Gabi Gold w studiu Dziennika Zachodniego
