Prezydent spotkał się z ratownikami i górnikami z kopalni Sobieski w Jaworznie
Tradycyjnie 4 grudnia wspominamy św. Barbarę, patronkę górników. Z tej okazji prezydent RP Andrzej Duda przyjechał do województwa śląskiego, a swoją wizytę rozpoczął w Jaworznie. O godzinie 13.30 złożył kwiaty pod pomnikiem św. Barbary, znajdującym się przy kopalni Sobieski w Jaworznie.
Następnie prezydent spotkał się z zarządem spółki Tauron Wydobycie, kierownictwem kopalni i ratownikami górniczymi, którzy wzięli udział w akcji ratunkowej po wypadku z wtorku 28 listopada.
- To największy w tym roku zbiorowy wypadek śmiertelny w polskim górnictwie. W pozostałych wypadkach, które miały charakter pojedynczy, zginęło w tym roku w polskich kopalniach 11 osób - zaznacza Andrzej Duda. - Jest to bardzo szczególna i smutna barbórka w Jaworznie, w związku z czym przybyłem tutaj, żeby być ze społecznością górniczą tej kopalni, właśnie ze względu na to, że musieli przejść przez ten tak straszny moment - dodaje.
Prezydent zaznaczył również, że był to największy wypadek w tej kopalni od wielu lat i przypomniał, że w Jaworznie odwołano większość barbórkowych uroczystości. Andrzej Duda podzielił się również osobistą historią.
- Jest to też dla mnie osobiście szczególne miejsce. W tej kopalni pracował kiedyś mój ojciec chrzestny, brat mojej mamy, który jest już teraz na emeryturze. Tu pracowali również koledzy mojej mamy ze szkoły - wyjaśnia Andrzej Duda.
Jak tłumaczył dalej prezydent, jego matka wychowała się w Jaworznie, a on sam czuje się związany ze społecznością Jaworzna i kopalni Sobieski.
- Praca w górnictwie, zwłaszcza węgla kamiennego, ma niestety tą specyfikę, że tu wypadki śmiertelne się zdarzają. Jest to trudna praca, niebezpieczna, wymagająca szczególnych kwalifikacji, umiejętności i predyspozycji osobistych. Nie każdy może tę pracę wykonywać, zwłaszcza w tej części, która dzieje się, jak to mówią górnicy, na dole - mówi Andrzej Duda.
Następnie prezydent ponownie nawiązał do tragicznego wypadku z końca listopada.
- Dzisiaj przede wszystkim trzeba zadbać o najbliższych, o dzieci, które zostały osierocone po śmierci ojców, o te rodziny. I to się dzieje, jestem wdzięczny władzom spółki, władzom kopalni i górnikom za to, że otoczyli rodziny opieką, za to, że nikt w tym czasie nie zostaje sam z tą straszną tragedią - mówi Andrzej Duda. - Opieka pod każdym względem, psychologiczna i finansowa. To jest bardzo ważny element. Pytałem o to i nie mam żadnych wątpliwości, że każdy komu ta pomoc będzie potrzebna, tą pomoc w ramach firmy będzie miał - dodaje.
Prezydent wyraził przekonanie, że poza wyjaśnianiem okoliczności, w których doszło do wypadku, dziś najważniejsza jest właśnie pomoc wszystkim poszkodowanym.
- To także ma swoje znaczenie w dzisiejszy dzień świętej Barbary, patronki górników i ludzi ciężkiej pracy, aby właśnie znak widomy tej solidarności, bycia tą wielką wspólnotą górniczą, ludzi kopalni, był także i w tym aspekcie, że rodziny tych, którzy odeszli na wieczną szychtę nie pozostają same i nie pozostają bez pomocy - mówi Andrzej Duda.
Na zakończenie prezydent podziękował za okazane wsparcie również społecznościom górniczym z pozostałych kopalń i złożył im barbórkowe życzenia.
- Składam najserdeczniejsze życzenia, Żebyście zawsze wracali z szychty do domu, żeby zawsze święta Barbara miała was w swojej opiece, nie tylko wtedy kiedy, jesteście w pracy, kiedy pełnicie służbę czy to górniczą czy ratowniczą, ale także wtedy kiedy odpoczywacie, jesteście razem z rodzinami, żeby całe wasze rodziny były zaopiekowane, tego wam w te barbórkę życzę. Wszystkiego dobrego, Szczęść Boże - zakończył Andrzej Duda.
Następnie prezydent pojechał do Gliwic by wziąć udział w uroczystości barbórkowej połączonej z jubileuszem 30-lecia Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Przypomnijmy, we wtorek 28 listopada w ZG Sobieski w Jaworznie, w trakcie napełniania wodą rozerwany został rurociąg podsadzkowy. W wypadku zginęły cztery osoby, a dwie zostały ranne.