Trzy wnioski po meczu Legia Warszawa - Wisła Płock. Kryzys mistrzów Polski trwa

Filip Bares
Przed Sa Pinto jeszcze wiele pracy w stołecznym klubie
Przed Sa Pinto jeszcze wiele pracy w stołecznym klubie Marek Szwadyn
"Legia grać, k.... mać" było słychać z Żylety. W deszczowe niedzielne popołudnie legioniści nie poprawili nastrojów swoim kibicom. Na własnym stadionie ulegli Wiśle Płock 1:4

1. Trzech czy czterech z tyłu - dziury w obronie i tak są

Po tym jak Dean Klafurić stracił posadę szkoleniowca Legii, warszawski zespół wrócił do ustawienia z czterema obrońcami. Mecz wyjazdowy z Dudelange czy dzisiejszy z Wisłą Płock pokazał, że nie w tym leży wina. Warszawscy obrońcy po prostu sobie nie radzą z rywalami, przegrywają pojedynki jeden na jeden i mają problemy z komunikacją na boisku. Porażka 1:4 była największą w historii starć Legii z Wisłą Płock i to w momencie, gdy podopieczni Dariusza Dźwigały zdobyli zaledwie dwa punkty w pięciu poprzednich spotkaniach.

2. Pora podziękować Astizowi?

Inaki Astiz zadebiutował w warszawskiej Legii ponad 11 lat temu i z pewnością będzie mile wspominany przez stołecznych kibiców. Hiszpan skończy w listopadzie 35 lat i można z czystym sumieniem powiedzieć, że widać to na boisku. Astiz jest z pewnością najbardziej doświadczonym stoperem w składzie i często imponuje spokojem i czytaniem gry, ale nie radzi sobie z szybszymi rywalami. W niedzielę obejrzał dwie żółte kartki i po raz drugi w tym sezonie osłabił zespół. W systemie 3-5-2 jeszcze może znalazłoby się dla niego miejsce, gdyby grał z dwoma szybszymi stoperami po bokach, a ustawieniu z czterema obrońcami po prostu nie nadąża za rywalami. Jakie są jednak alternatywy? Michał Pazdan jest ewidentnie bez formy, Mateusz Wieteska mimo potencjału nie gra na miarę swoich możliwości, a William Remy nawet nie łapie się do meczowej "18". Nie pozostaje nic innego jak wierzyć w duet Pazdan - Wieteska, który teraz nie napawa optymizmem.

3. Na efekty pracy Sa Pinto będziemy długo czekać

Ricardo Sa Pinto przejął zespół w trudnym dla niego okresie. I tu pojawia się pytanie: czy w momencie kryzysu klub należało powierzyć trenerowi z zagranicy, który najzwyczajniej w świecie nie zna polskiej piłki? Krytykować Sa Pinto nie należy - z klubem jest za krótko by móc wdrożyć swoje pomysły. W ofensywie Legia nie ma żadnego pomysłu na grę i co chwila są posyłane długie piłki, które nic nie dają. O defensywie nie ma już nawet sensu pisać. Zanim Legia zacznie wygrywać regularnie będziemy musieli trochę pocierpieć. Miejmy nadzieję, że cierpliwość będzie wynagrodzona.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
a
teraz był Łomotaż
K
Kibic
Prawdziwi dziennikarze umieją posługiwać się językiem polskim i zajmują się tym, na czym się znają. Ilu jest takich wśród zajmujących się piłką nożną? Najgorsze jest to, że są tubą propagandową Legii. Prolegijne komentarze w znacznym stopniu stawiają sędziów pod presją. Wywierają duży wpływ na ocenę sędziowania i tym samym na obsadę sędziowską meczów. Kolesie jawnie wnioskują do przesmyckiego o urlopowanie lub odsunięcie „złych" sędziów.
P
Poważny
Ci nędzni komentatorzy c+, nawet widzą spalone drużyn przeciwnych których nie było, tak było dziś, tak było w meczu przeciwko Lechii jak gaciami trzęsą żeby Legia czasem bramy nie straciła. Żałosne ale prawdziwe, teraz ttlko czekać jak sędziowie zaczną drukować pod nich.
K
Krakow
Tak martwię się o Legię, nawet nie wiem czy nie wezmę kredytu i przeleję na konto Cwelki.
Nie innych klubów w Polsce z problemami ?
j
ja
"Zanim Legia zacznie wygrywać regularnie będziemy musieli trochę pocierpieć."
To jest artykuł Polska Times, czy Legia Times?
Kto będzie musiał pocierpieć? Przypominam, że kibice Legii stanowią jakieś 5% ogółu kibiców w Polsce, a Wasz dział sportowy raczej powinien pisać bezstronnie, dla wszystkich...

A Canal+ nie powinien czasem zmienić nazwy na LegiaTV?

Stronniczość mediów jest wręcz oburzająca.... Dziennikarze najchętniej oddaliby mistrzostwo Legii przed sezonem, tylko wtedy nie byłoby o czym gadać.
K
KibiC
Zastanawiam się dlaczego niby bezstronni dziennikarze sportowi / nie tylko ten jeden/, tak bardzo martwią się o losy Legii i jej formę sportową oraz finansową.
Żadna drużyna w Polsce , nie tylko piłkarska nie ma tylu życzliwych przedstawicieli mediów.Sprawozdawcy Canal+ w trakcie meczu też martwili się bardzo i znalezli winnego w osobie nowego trenera, ich zdaniem za bardzo wymaga na treningach a piłkarze do tego nie są przyzwyczajeni, ubolewali z troską.
Wróć na i.pl Portal i.pl