Spis treści
Thomas Jolly w rozmowie z portalem BFMTV odniósł się do piątkowej ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Jolly jako dyrektor artystyczny ceremonii otwarcia stworzył coś, co wielu ludzi mocno skrytykowało jego pomysł. Wszystko za sprawą "drag queens" w podobnych strojach i ułożeniu postaci, jak na obrazie Leonardo da Vinci "Ostatnia Wieczerza".
Dyrektor artystyczny odpiera zarzuty. On nie chciał. On nie wiedział
Thomas Jolly zaprzeczył w niedzielny wieczór, aby jakkolwiek inspirował się Ostatnią Wieczerzą. Zapewnił też, że nie chciał z nikogo szydzić. Zdaniem Jolly'ego, ta scena podczas ceremonii igrzysk, to nie Ostatnia Wieczerza, a bawiący się ludzie i przybywający do nich Dionizos. Greckiego boga, Jolly pokazał jako otyłego mężczyznę o niebieskiej skórze. Wyglądał jak Papa Smerf.
Myślałem, że było to dość jasne, ponieważ do stołu przybywa Dionizos. Jest on tam, bo jest bogiem święta, wina, ojcem Sekwany, bogini związanej z rzeką. Pomysł polegał raczej na tym, by zrobić wielkie święto pogańskie, związane z bogami Olimpu... Olimp — olimpizm — powiedział.
Maria Antonina bez głowy także oburzyła widzów ceremonii
Thomas Jolly powiedział w wywiadzie, że nie miał i nie chciał szydzić z nikogo i niczego, a ceremonia miała wywołać pojednanie Francuzów. Jolly odpowiedział też na zarzut pokazania motywu, który oburzył Francuzów. W trakcie ceremonii otwarcia, na ekranach pokazała się postać Marii Antoniny, która trzymała w rękach swoją uciętą głowę. Maria Antonina w rzeczywistości faktycznie została zdekapitowana.
Francuzi ocenili animację, jako "gloryfikację narzędzi śmierci". Jolly odpowiedział, że pokazał tylko histrorię kraju.
Źródło: BFMTV
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?