Tygrys zaatakował pracownicę ogrodu zoologicznego w Topeka, stolicy stanu Kansas.
Zwierzę zraniło kobietę w tył głowy i szyję, zanim inni pracownicy zdołali odciągnąć drapieżnika.
Pracownica, która trafiła do szpitala jest już w stabilnym stanie – poinformowała po kilku godzinach rzeczniczka Topeka Molly Hadfield. Jakimś cudem siedmioletni tygrys Sanjiv wszedł do pomieszczenia, w którym przebywała pracownica, co nie powinno się zdarzyć.
Świadkami ataku byli pracownicy ZOO, po 10 minutach udało się wywabić tygrysa do innego pomieszczenia, rzucając mu kawałki mięsa. Zapowiedziano, że tygrys nie poniesie za atak żadnej kary, to była wina człowieka, twierdzą szefowie ZOO.
To nie pierwszy atak tygrysów w ogrodach zoologicznych. W ostatnich latach te drapieżniki zabiły kilkunastu ludzi. W 2016 roku samica tygrysa Malayan zabiła pracownika w Zoo w Palm Beach na Florydzie.
Tygrys zranił też pracownika angielskiego Z00 w Hamerton w 2017 roku, a w ubiegłym roku tygrys zabił pracownika zoo w japońskim mieście Kagoshima.
