Park Pamięci zlokalizowany jest tuż obok sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II oraz niedaleko budynków Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Na obszernym zielonym terenie z granitowymi alejkami stanęło 100 postumentów, na których znalazły się nazwiska 18,5 tys. Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej. W sobotę zostaną też odsłonięte tablice z nazwami miejscowości – miejscami kaźni Polaków w czasie II wojny światowej. Nad Parkiem Pamięci powiewać ma polska flaga, a kluczowa część obiektu to rząd postumentów tworzący widoczny z lotu ptaka kontur dzisiejszych granic Polski. Ustawione w szeregu prostopadłościany zostaną podświetlone białym i czerwonym światłem, aby dodatkowo podkreślić narodowy charakter miejsca.
Początek sobotnich uroczystości zaplanowano na godz. 19, tak by wieczorem jak najlepiej wykorzystać efekty iluminacji. Docelowo park upamiętniać będzie ok. 40 tysięcy nazwisk. Honorowani tu będą nie tylko Polacy. W toruńskim parku mają być także uwiecznione nazwiska Ukraińców ratujących Polaków - ofiary rzezi wołyńskiej.
Przypomnijmy, że Park Pamięci przy toruńskim sanktuarium powstał z udziałem publicznych pieniędzy. Premier Mateusz Morawiecki przeznaczył na park 5 milionów złotych z rezerwy budżetowej już w październiku 2018 r.
- Dla jednych Park Pamięci będzie kolejnym „wielkim dziełem”, na którego utrzymanie będzie trzeba nieustannie zbierać nowe fundusze, a dla innych będzie zwyczajnym „business deal" z rządem PiS, za nieocenioną pomoc w utrzymaniu władzy. A może jednak uda się ojcu Rydzykowi poprzez tę wystawę dotrzeć do sedna ludzkich doświadczeń i odczuwania świata przez drugiego człowieka, Żyda, Polaka, Cygana, każdego cierpiącego w wyniku wojny i prześladowań? Tylko jak się ma to do płynących z Radia Maryja słów jego stałych felietonistów nazywających opozycję „obozem zdrady i zaprzaństwa”? - pyta dr Tomasz Marcysiak, socjolog z Wyższej Szkoły Bankowej w Toruniu.
Zdaniem socjologa, dziś wszystko ma być narodowe: teatr, muzeum, kinematografia itd. I właśnie tu jest haczyk, bo na mniej narodowe rzeczy jest mniej pieniędzy. Każda organizacja pozarządowa w Polsce ma swoje cele statutowe, a na ich realizację potrzebuje pieniędzy, które można pozyskać w rozmaity sposób. Jednym z nich jest ubieganie się o środki finansowe pochodzące z otwartych konkursów, które ogłaszają instytucje rządowe. Niemal zawsze jednak kontrowersje budzą projekty, których budżety sięgają milionów złotych.
- Rodzi to wiele pytań o zasadność takiej, czy innej inwestycji, w sytuacji jasno definiowanych społecznie innych potrzeb. Stoimy więc, jako społeczeństwo przed niezmiernie trudnym etycznie i moralnie problemem, z którym, jak dotąd sobie nie radzimy w ogóle. Przez palce przepływają nam pieniądze na pomniki pamięci w sytuacji, gdy żywi i cierpiący nie mają zapewnionych najważniejszych potrzeb. Ból jest tym większy, kiedy widzimy wyrzucane w błoto pieniądze na słynne już ławeczki pamięci, a nie ma wciąż środków na podstawowe zabezpieczenie personelu medycznego. Porównania można by oczywiście mnożyć i jest oczywiste, że taka inwestycja, jak Park Pamięci, za którym stoi Tadeusz Rydzyk będzie budzić kontrowersje - dodaje dr Tomasz Marcysiak.
Na stronie Radia Maryja czytamy, że park ma "w założeniu stanowić przestrzeń otwartą, dostępną dla Polaków i obcokrajowców, pozwalając tym samym w sposób naturalny włączyć w dialog międzypokoleniowy i międzynarodowy refleksję nad żywym świadectwem najwyższej ofiary, jaką jest poświęcenie własnego życia. Park ma być fundamentem do generowania kapitału społecznego w środowiskach zróżnicowanych kulturowo, spełniając jednocześnie funkcję katalizatora pozytywnych zmian społecznych i weryfikacji krzywdzących stereotypów".
