Daniel Ś., wysoko postawiony policjant CBŚP w Rzeszowie to jedyny z 16 podejrzanych, którzy przebywają obecnie w areszcie. Sąd Apelacyjny w Krakowie zdecydował się przedłużyć mu areszt. Daniel Ś. zostanie tam do 19 sierpnia.
Przypomnijmy, że sprawa rzeszowskiego CBŚP wybuchła w lutym ub. roku, choć postępowanie w tej sprawie prowadzone było od roku 2012. Wtedy to strona ukraińska przekazała stronie polskiej informacje o tym, że z Ukrainy do Polski, także na Podkarpacie, sprowadzane są kobiety do pracy w agencjach towarzyskich. Jedną z takich agencji miał być Olimp w Budziwoju, dzielnicy Rzeszowa. Zdaniem prokuratorów, ukraińscy właściciele lokalu mieli mieli działać „pod parasolem” oficerów rzeszowskiego CBŚP, dlatego ten proceder kwitł przez lata bez żadnych zakłóceń.
CZYTAJ TEŻ: Domy rozpusty z Rzeszowa znikają, ale seksbiznes kwitnie
W toku śledztwa zebrano materiał dowodowy wykazujący na funkcjonowanie zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się handlem ludźmi i czerpaniem korzyści z nierządu. W lutym 2016 roku ABW zatrzymało szefa rzeszowskiego CBŚP i Daniela Ś, naczelnik jednego z wydziałów. Zatrzymani zostali także dwaj bracia, Żenia i Aleksander R., obywatele Ukrainy, właściciele wspomnianej agencji towarzyskiej oraz Jerzy M., jeden z rzeszowskich hotelarzy. Szefom CBŚP zarzucono m.in. przyjmowanie łapówek, przekroczenie uprawnień.
Właściciele agencji usłyszeli m.in. zarzuty korumpowania kierownictwa rzeszowskiego CBŚP, czerpanie korzyści materialnych z nierządu i handlu ludźmi. Po przesłuchaniu Krzysztof B. został zwolniony, Jerzy M. opuścił areszt po wpłaceniu poręczenia majątkowego. Śledztwo w tej sprawie zostało przedłużone do listopada br.
WIDEO: Policjanci rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, która w Małopolsce i na Podkarpaciu stworzyła sieć mieszkaniowych agencji towarzyskich
gazetakrakowska.pl/x-news