Alona Romanenko przyjechała do Polski w lipcu 2017 roku. Wtedy przepracowała dwa miesiące jako kelnerka, by w listopadzie 2017 roku wrócić do naszego kraju i zacząć pracę w pralni w Luboniu pod Poznaniem. 15 grudnia 2017 roku doszło do tragicznego wypadku. Magiel, przy którym pracowała, wciągnął jej rękę. Udało się ją wydostać dopiero po kilkudziesięciu minutach. Mimo starań lekarze nie mieli wyjścia i musieli amputować lewą rękę Alony.
Sprawdź też:
Sprawą zajęła się zarówno prokuratura, jak i Państwowa Inspekcja Pracy. Ta druga w swoim raporcie stwierdziła, że właściciel pralni Robert S. nie zabezpieczył odpowiednio urządzeń, co było bezpośrednią przyczyną wypadku. Ponadto mężczyzna został oskarżony przez prokuraturę, a jego proces ruszył w maju 2019 roku. Robert S. nie przyznał się do winy argumentując, że maszyny były sprawne, Alona została przeszkolona w ich obsłudze, a całe zdarzenie było nieszczęśliwym wypadkiem.
Sprawdź też
W poniedziałek w sądzie został przesłuchany biegły Jarosław Łucka. Mówił on m.in. o braku odpowiednich zabezpieczeń w maszynach.
Nie było w ogóle osłon zabezpieczających przed wejściem pracowników z boku do miejsca, w którym nastąpił wypadek. Ponadto brakowało osłon zabezpieczających dostęp do ruchomych elementów maszyny i wadliwie działała przykrywa bezpieczeństwa mająca chronić obsługujących przed dostaniem się w niebezpieczny obszar
- mówił w poniedziałek w sądzie Jarosław Łucka, biegły z dziedziny bezpieczeństwa i higieny pracy, który wydawał opinię w sprawie Alony.
- Jeśli chodzi o boczną osłonę w postaci krat między podawarką a maglem, to powinien są zamontować pracodawca. Producent pozostawiał zabezpieczenie tej strefy użytkownikowi maszyn. Brak zaleceń producenta dotyczących eliminowania zagrożeń ze strony urządzeń nie zwalnia pracodawcy od obowiązku stosowania zabezpieczeń - dodawał.
Sprawdź też:
Jednocześnie podkreślał, że pracownik powinien zostać przeszkolony przed dopuszczeniem do pracy, zaś pracodawca powinien upewnić się, że umie posługiwać się maszyną, przy której będzie pracować. - W mojej ocenie ten wymóg nie został spełniony w tej sprawie - mówił biegły.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz też:
Najbardziej niebezpieczne prace w Polsce - w tych branżach d...
Najgłośniejsze sprawy kryminalne w Wielkopolsce. Nie tylko ś...
Głośne zabójstwa, niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze znikni...
Śmiertelne wypadki w Wielkopolsce. W pierwszym półroczu 2020...
Poznań: Najgłośniejsze wypadki drogowe w ostatnich latach. J...
Sprawdź też:
- Te restauracje upadły po "Kuchennych rewolucjach"
- 7 najbardziej niebezpiecznych dzielnic w Poznaniu
- Najbogatsze kluby w Wielkopolsce. Kto ma największy budżet?
- Wspinają się na wysokie kominy, maszty i dźwigi w Poznaniu
- 10 najgorszych symboli Poznania. To wstyd dla miasta!
- Modowe stylizacje poznaniaków potrafią zadziwiać!
