Jak podaje BBC, policjanci natknęli się na zbiegłego mordercę w piątek, w lesie niedaleko miejscowości Malone w stanie Nowy Jork, oddalonej od więzienia w Dannemorze o 50 kilometrów. Policjancji zastrzelili Richarda Matta, kiedy skazaniec uzbrojony w strzelbę, nie chciał się poddać. Amerykańskie służby rozpoczęły poszukiwania na terenach na południe od Malone, kiedy dostali zgłoszenie o włamaniu do jednego z samochodów kempingowych. W środku pojazdu znaleziono dowody, że włamywaczami byli dwaj uciekinierzy. Policja wciąż przeczesuje okolice Malone w poszukiwaniu 34-letniego Davida Sweata.
Do brawurowej ucieczki Matta i Sweata z pilnie strzeżonego więzienia doszło 5 czerwca. Groźni skazańcy wydrążyli podziemny tunel i uciekli w nocy, wcześniej ułożywszy pod pościelami na pryczach imitujące ich stosy ubrań, co uśpiło czujność strażników robiących co dwie godziny rutynowe obchody. Od tej pory kilkaset policjantów kontynuuje polowanie na zbiegów. W ucieczce więźniom miała pomóc pracownica więziennego punktu krawieckiego Joyce Mitchell. Kobieta jest oskarżona o dostarczenie mężczyznom narzędziom, którymi wydrążyli dziury w stalowych ścianach i obecnie przebywa w areszcie. Amerykanka nie przyznaje się do winy, wyznała jednak, że utrzymywała stosunki seksualne z oboma mężczyznami. Ucieczka z Dannemory, nazywanej z racji klimatu i izolacji "Małą Syberią", jest pierwszą w historii ponad 170-letniego więzienia o zaostrzonym rygorze.
48-letni Richard Matt i 34-letni David Sweat zostali uznani przez policję za wyjątkowo niebezpiecznych przestępców. Zastrzelony w piątek Matt odsiadywał wyrok 25 lat więzienia za uprowadzenie swojego byłego szefa w 1997 roku, zamordowanie go i pocięcie na kawałki jego zwłok. Z kolei 34-letni Sweat został skazany na dożywocie za zastrzelenie zastępcy szeryfa w 2002 roku, który nakrył go i dwóch jego kolegów podczas napadu - Sweat strzelił do mężczyzny dwanaście razy, po czym rozjechał go samochodem.