Pasażerowie lotu numer 293 linii United Airlines z Denver do Orlando na Florydzie przeżyli horror wkrótce po starcie.
Okazało się bowiem, że osłona jednego z silników zaczęła rozpadać się w powietrzu a sam silnik dostał silnych wibracji.
Boeing 737 wystartował z Denver do Orlando kilka minut przed godzinie 8 miejscowego czasu. Okazało się jednak, że jeszcze przed osiągnięciem wysokości przelotowej pasażerowie dostrzegli, że z silnikiem dzieje się coś niedobrego.
Jeden z pasażerów feralnego lotu, Bobby Lewis, nakręcił i pokazał film, jak fragment lewej pokrywy silnika Boeinga 737 częściowo już odpadł.
Pasażerowie momentalnie powiadomili o tych mechanicznych problemach personel pokładowy i piloci zaczęli wracać na międzynarodowe lotnisko w Denver. Maszyna krążyła najpierw nad tym rejonem, być może chodziło o pozbycie się choć części paliwa.
Ani w czasie lotu ani podczas lądowania nikomu, poza najedzeniem się strachu, nic się nie stało, samolot bezpiecznie osiadł na płycie lotniska. Było to mniej więcej godzinę po wystartowaniu z tego lotniska.
Pasażerowie mieli rację, część stalowej osłony odpadła odsłaniając fragmenty silnika. Jak na razie nie wiadomo, co spowodowało poważną awarie maszyny United Airlines. Pasażerowie ze sporym opóźnieniem dotarli na Florydę korzystając z innej maszyny.
