Jak twierdzi policja, w środę po południu dom Jeffery w St. Petersburgu odwiedziła jej rodzina. Okazją do spotkania były urodziny jej partnera. Kiedy wszyscy wyszli po godz. 17 jedynymi osobami, które tam pozostały, byli Jeffery, jej partner i ich syn Taylen.
Prawie cztery godziny później, twierdzi policja, Thomas Mosley przybył do domu swojej matki z „poważnymi ranami na obu dłoniach i ramionach”. Zgodnie z dokumentami sądowymi zanim tam przyszedł, był widziany w okolicy odległego ok. 10 przecznic jeziora Maggiore – poinformowała stacja "10 Tampa Bay".
Co tam robił? Zagadka wyjaśniła się później.
Ponad 100 ran na ciele kobiety
Ponieważ z Jeffery nie mogła się skontaktować jej rodzina, a znalazła krew na chodniku prowadzącym do domu kobiety, zaniepokojona powiadomiła o tym policję.
Wszczęto śledztwo i zarząd kompleksu apartamentów wszedł do domu Jeffery. Znaleziono tam jej zwłoki z ponad 100 ranami zadanymi nożem. Wszczęto też poszukiwania dziecka.
Według Departamentu Policji w St. Petersburgu ciało 2-latka znaleziono w szczękach aligatora w jeziorze Maggiore.
Dramatyczne odkrycie mundurowych
Cytowany przez "New York Post" szef policji w Petersburgu Anthony Holloway oświadczył, że na chłopca natrafiono w piątek, gdy funkcjonariusze zobaczyli w jeziorze aligatora z "przedmiotem w paszczy". Przekonali się szybko, że to ciało dwulatka.
Zdołali wyjąć ciało martwego chłopca z paszczy gada. Nie wiadomo jeszcze, kiedy i w jakich okolicznościach dziecko zmarło.
Stacja "10 Tampa Bay" poinformowała, że Mosley został aresztowany. Oskarżono go o dwa morderstwa.

lena
Źródło: