Mężczyzna wyszedł z domu ok. 4.30 rano w czwartek, 6 stycznia. Prawdopodobnie szedł ulicą Szydłowską i Wołyńską, a następnie wszedł do parku Sołackiego. Był ubrany w czarno-szarą kurtkę z kapturem marki 4F i jasne spodnie dresowe. Nie miał okularów.
Czytaj też:
O godzinie 9.40 policja znalazła jego zwłoki w stawie w parku Sołackim. Wcześniej zauważył je przechodzień. Jego kurtka oraz telefon przy znajdowały się przy Stawku Sołackim - przy moście i suchych tatarakach.
Jak przekazał, za pośrednictwem profilu Spotted: MPK Poznań na Facebooku, ktoś z otoczenia zmarłego, samobójstwo zostało wykluczone.
- Jeżeli ktokolwiek widział Bartosza tego dnia o tej porze lub był świadkiem jakichś niepokojących zdarzeń (np. bójka, napad), bardzo prosimy o kontakt przez wiadomość prywatną - poinformowano na Spotted: MPK Poznań.
Zobacz też:
Pożegnaliśmy małego Tymka z Koziegłów. Po raz ostatni zagrał z WOŚP
