W aptekach brakuje szczepionek przeciwko grypie. Klienci wykupują je na pniu

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
W aptekach brakuje szczepionek przeciwko grypie. Klienci wykupują je, gdyż chcą zabezpieczyć się przed sezonem grypowym. Będzie on w tym roku trudniejszy, bo zbiegnie się z drugą falą koronawirusa.

Apteka Gemini w Pruszczu Gdańskim otrzymała niewielką dostawę szczepionek antygrypowych kilka dni temu. Preparaty sprzedały się na pniu.

- Co chwila odbieram telefony z pytaniami klientów o szczepionki, zainteresowanie nimi w tym roku jest gigantyczne. Nie sądzę, aby było ich na rynku mniej niż w ubiegłym roku. Po prostu więcej osób je kupuje, stąd takie braki w hurtowniach. Klienci teraz, gdy szaleje koronawirus, szukają dodatkowej ochrony swego zdrowia – mówi nam farmaceutka z apteki Gemini.

Pracownicy apteki, działającej przy szpitalu św. Wojciecha na gdańskiej Zaspie, zamówili preparaty w hurtowni i czekają...

- W tym momencie nie mamy szczepionek i nie wiem, kiedy będą. Preparatów nie ma hurtowniach. Tymczasem przybywa klientów, którzy o nie pytają. Ich kupnem bardzo zainteresowani są lekarze i pielęgniarki ze szpitala, przy którym działamy. Te osoby nawet zapisują się na listę – twierdzi pracownica apteki przy szpitalu na Zaspie.

Farmaceuta Apteki Polskiej na gdańskiej Żabiance również zauważył wzmożone zainteresowanie szczepionkami, ale na razie – jak mówi – podchodzi do tego ze spokojem. Apteka w tym sezonie otrzymała jedną dostawę szczepionek.

- Nie ma co panikować, mamy dopiero początek września, a szczepionki pojawiają się na rynku zazwyczaj pod koniec września. Według mnie, kłopoty ze szczepionkami są chwilowe – słyszymy od pracownika Apteki Polskiej.

Sytuacja nie jest jednolita. Na przykład w Aptece Oliwskiej w piątek można było kupić preparaty bez trudu.

- Na razie mam szczepionki przeciw grypie. Rzeczywiście klienci zaczynają o nie pytać, ale nie mogę powiedzieć, żeby jakoś szczególnie w ostatnim czasie wzrosło zainteresowanie nimi – mówi farmaceutka.

Przedstawiciel Gdańskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej tłumaczy, że szczepionek jest niewiele w hurtowniach, bo producenci dopiero zaczynają lub wręcz dopiero planują ich dystrybucję. Niektóre hurtownie wobec ogromnych zamówień płynących z aptek, limitują ich sprzedaż.

- Apteki mają ogromną trudność, żeby kupić taką liczbę szczepionek, jaka ich interesuje. Hurtownie mają niewielkie zapasy preparatów i starają się aptekom „przydzielać” dosłownie po kilka sztuk, które oczywiście w aptekach rozchodzą się w mgnieniu oka. Mam nadzieję, że to jest kłopot przejściowy i zostanie rozwiązany. Duża liczba szczepionek ma być do Polski importowana z zagranicy - mówi Andrzej Denis, rzecznik Gdańskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej.

Lekarze, główny inspektor sanitarny, Ministerstwo Zdrowia oraz Komisja Europejska od miesięcy apelują, by szczepić się przeciw grypie, bo to pomoże odciążyć system ochrony zdrowia w czasie pandemii. Pojawiają się też opinie, choć jeszcze nie ma na ten temat badań, że szczepienie antygrypowe może podwyższyć odporność organizmu i ochronić go przed koronawirusem lub złagodzić jego objawy (tak uważa choćby prof. Lidia Brydak, kierownik Zakładu Badania Wirusów Grypy oraz Krajowego Ośrodka ds. Grypy w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego – Państwowym Zakładzie Higieny). Kłopot w tym, że apele lekarzy są bez znaczenia, jeśli apteczne magazyny świecą pustkami.

- Popyt na szczepionki wzrósł na całym świecie, a producenci nie są w stanie wyprodukować takiej liczby, by sprostać zapotrzebowaniu. Poza tym, w Polsce nie produkuje się tego typu szczepionek. Jesteśmy zdani na łaskę producentów zagranicznych. Dlatego warto by było zastanowić się nad produkcją polskich szczepionek – mówi Andrzej Denis.

Szczepionek na rynku brakuje, tymczasem znalazły się one na liście leków refundowanych dla dzieci od 2. do 5. roku życia, chorych przewlekle od 18. do 65. roku życia, kobiet w ciąży oraz seniorów 65+. Szczepionki dla tych osób są objęte 50 proc. refundacją. Dla osób powyżej 75. roku życia są one bezpłatne. Lista weszła w życie wraz z początkiem września, ale preparaty mają być dostępne w późniejszych terminach - pod koniec września i w październiku. Pojawiają się też zapowiedzi przedstawicieli rządu, że z bezpłatnych szczepień mogliby korzystać lekarze i pielęgniarki, ale na razie nie ma konkretnych decyzji. ZNP również apeluje o darmowe szczepienia dla nauczycieli. Ale osób, które domagają się szczepień za darmo, jest dużo więcej.

- Program darmowych szczepień dla pracowników służby zdrowia jest do zrealizowania. Natomiast, gdybyśmy chcieli zaszczepić dużą część społeczeństwa, np. kilka milionów Polaków, to może nie udać się zdobyć tak dużej liczby preparatów w krótkim czasie, bo producenci nie zdążyliby ich wytworzyć – uważa Tomasz Garwoliński, prawnik, specjalista od rynku farmaceutycznego.

Ministerstwo Zdrowia niedawno zapewniło, że „ma potwierdzoną gotowość dostaw 1,8 mln szczepionek i realną szansę na kolejne 200 tys.”. Tyle tylko, że zwiększone zapotrzebowanie zgłaszają producentom wszystkie kraje. Pojawiają się głosy, że rząd mógł przewidzieć, że zainteresowanie szczepionkami wzrośnie i mógł wcześniej zamówić dużo więcej preparatów.
Eksperci wyjaśniają, że co roku sprowadzana jest do kraju taka liczba szczepionek, która szacunkowo odpowiada temu, ile ludzi szczepiło się w latach poprzednich. Do tej pory w Polsce ok. 4 proc. społeczeństwa wykonywało szczepienia. Limity preparatów, które trafią do krajów, są określane przez Światowa Organizacja Zdrowia na początku każdego roku. A ich produkcja trwa kilka miesięcy.
- Na początku każdego roku wydawana jest analiza, jakie szczepy wirusa grypy dominują. Na tej m.in. podstawie rusza produkcja. Liczba szczepionek, które teraz trafiają na rynek, została określona jeszcze przed pandemią. Trzeba czasu, żeby zaspokoić dużo większe zapotrzebowanie na ten produkt. To może być bardzo trudne zadanie - tłumaczy Tomasz Garwoliński.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W aptekach brakuje szczepionek przeciwko grypie. Klienci wykupują je na pniu - Dziennik Bałtycki

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

"Rok 2013: Szwecja przeprasza obywateli za szczepienia przeciw świńskiej grypie w 2009 roku

2013 rok Szwecja:

Szwedzki minister spraw społecznych Göran Hägglund powiedział, że jest gotów publicznie przeprosić wszystkich, którzy cierpieli z powodu narkolepsji po podaniu szczepionki przeciwko świńskiej grypie...

Podczas paniki w 2009 roku, która opanowała niemal cały świat z powodu coraz liczniejszych przypadków zachorowań na świńską grypę, Szwecja zdecydowała się zaszczepić wszystkich swoich obywateli przeciwko tej chorobie.

Od sierpnia 2010 roku co najmniej 12 krajów zgłosiło przypadki narkolepsji występującej u dzieci i młodzieży po podaniu szczepionki przeciwko świńskiej grypie. Jak wykazał raport Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób podanie w latach 2009-2019 szczególny wzrost zachorowań na narkolepsję wystąpił w Szwecji i Finlandii...

https://politykapolska.eu/2020/03/26/rok-2013-szwecja-przeprasza-obywateli-za-szczepienia-przeciw-swinskiej-grypie-w-2009-roku/?fbclid=IwAR355d-74XSqFxaK2JXWddbQHM-CGVZgIQsZXwRfagY01kCGd9tRAmI2zgs"

G
Gość
LEKARZE NIE CHCĄ SIĘ SZCZEPIĆ PRZECIW GRYPIE – SANEPID BEZRADNY.

"W Polsce przeciwko grypie szczepi się zaledwie od 6 do 8 proc. pracowników służby zdrowia. W USA ponad połowa personelu, w krajach UE co czwarty lekarz. Polscy medycy oficjalnie niechętnie przyznają się do swojej opieszałości wobec profilaktyki grypy.

Jednak zaledwie 38 proc. zadeklarowało, że szczepi się regularnie. Tymczasem z danych NIZP – PZH wynikało, że robi to 5–6 proc. medyków. Zdaniem dr. Zielonki, polscy lekarze są niedouczeni w tym zakresie.

W ostatnich latach zaszczepiło się zaledwie 3,4 proc. Polaków. Jeszcze 10 lat temu robiło to dwa razy więcej osób. Jednak liczba szczepiących się spada, a odsetek należy do najniższych w UE."

https://globalna.info/2020/04/11/lekarze-nie-chca-sie-szczepic-przeciw-grypie-sanepid-bezradny/?fbclid=IwAR3dTjVfR44k-uw_By2_fpg0pTMhr_Q45ZvqJmFwhU_5ZSuGJS4hpx9pMQk
G
Gość
"Prawdziwy Powód Dymisji Szumowskiego? Już Mówią o ZAMKNIĘCIU POLSKI - Analiza Komentator Finanse PL"

https://www.youtube.com/watch?v=DdPadeQzrSM
G
Gość

"Korona-panika dźwignią handlu! Wystraszeni Polacy wykupują szczepionki przeciw grypie

W aptekach już brakuje szczepionek przeciw grypie. We wrocławskiej hurtowni limit na aptekę to jedna szczepionka dziennie. Podobnie jest w Warszawie, Katowicach czy Pleszewie – informuje „Rzeczpospolita” w artykule opublikowanym 3 września 2020.

Dominika Walczak, rzeczniczka Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, wyjaśnia, że zamówienie na tegoroczne szczepionki było realizowane przed wybuchem pandemii Covid-19, a zainteresowanie szczepieniami może w tym roku być wyższe.

W opinii farmaceuty cytowanego przez „Rzeczpospolitą” firmom farmaceutycznym nie opłaca się kierować na polski rynek dużej liczby szczepionek, ponieważ nie są one w naszym kraju popularne. Na grypę szczepi się ok. 4% społeczeństwa. – A produkcja szczepionki nie jest prosta i nie można jej zwiększyć ot tak, bez wcześniejszego zaplanowania – mówi mgr Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. – Jeśli producentom zostanie rezerwa szczepionek, to nam je dostarczą, ale najpierw obsłużą innych – mówi Krzysztof Łanda, były wiceminister zdrowia.

Korona-panika dźwignią handlu! Do tej pory Polacy nie szczepili się na grypę i żyli. Teraz zostali tak nastraszeni, że owczy pęd pcha ich do aptek. W tym roku branża farmaceutyczna z pewnością zrobi dobry interes. I o to w tej całej zabawie chodzi."

https://wprawo.pl/korona-panika-dzwignia-handlu-wystraszeni-polacy-wykupuja-szczepionki-przeciw-grypie/?fbclid=IwAR1eKS1XUFpyjE9syddyTSRx5QlwqXp9Q4NgWxhBBfN9R9P76CS7kv0X6w4

G
Gość
5 września, 13:16, Gość:

W zeszłym sezonie władze Bergamo przeprowadziły jak to same określiły "szczepienia dywanowe" wśród seniorów...

Co do Włoch to mamy taki materiał:

"Mieszka we Włoszech, pracuje w przemyśle lotniczym i mówi jak tam było. Warto posłuchać."

https://www.facebook.com/Zmienicbieghistorii/videos/675477429723885/

G
Gość

W zeszłym sezonie władze Bergamo przeprowadziły jak to same określiły "szczepienia dywanowe" wśród seniorów...

Wróć na i.pl Portal i.pl