W ciągu czterech dni na świecie doszło do miliona nowych zakażeń na Covid. Kwarantanna w Wielkiej Brytanii dla przybyszów z Hiszpanii

Wojciech Rogacin
Turyści niemieccy w Hiszpanii.
Turyści niemieccy w Hiszpanii. MJS/Solar Photo/East News
Pandemia koronawirusa przyspiesza na świecie. W ciągu zaledwie czterech dni minionego tygodnia przybyło w skali globu milion nowych potwierdzonych przypadków zakażenia. Epidemia wydaje się odradzać w niektórych regionach Hiszpanii, m.in. Katalonii czy Aragonii. Wielka Brytania wprowadziła od poniedziałku kwarantannę na przyjezdnych z tego kraju. Włochy natomiast chcą badać podróżnych błyskawicznymi testami.

Chociaż wiele osób zapomina o koronawirusie, epidemia na świecie nie gaśnie. W ciągu ostatnich czterech dni przybyło na świecie milion nowych przypadków. Łącznie w poniedziałek odnotowanych było 16 264 048 potwierdzonych przypadków koronawirusa od wybuchu pandemii. Zmarło blisko 650 tys. ludzi - wynika ze statystyk prowadzonych przez Uniwersytet Johna Hopkinsa w Baltimore w USA.

Duże ogniska w Katalonii, Aragonii, Nawarze

W regionie Katalonii w ubiegłym tygodniu codziennie przybywało średnio ok. 750 nowych potwierdzonych przypadków koronawirusa. To dwukrotnie więcej niż tydzień wcześniej. To dlatego władze w Londynie zdecydowały się na ponowne wprowadzenie kwarantanny wobec osób przybywających z tego kraju do Wielkiej Brytanii.

Spowodowało to niemało zamieszania, gdyż Hiszpania jest jednym z najpopularniejszych kierunków turystycznych dla mieszkańców Wysp. A sezon urlopowy jest w pełni. Przełom lipca i sierpnia, to jego szczyt.

- Mamy wykupiony urlop w Hiszpanii. Nie wiemy czy jechać, choć akurat w tym regionie, do którego się wybieramy nie ma wielu zakażeń - wyrażają swoje wątpliwości turyści brytyjscy dla telewizji BBC.

Serwis ten informuje, że najwięcej zakażeń jest w trzech hiszpańskich regionach: Aragonii - średnio 238 przypadków na 100 tys. mieszkańców, Katalonii - 112 przypadków na 100 tys. oraz Nawarze - 110 przypadków.

Jednak w wielu innych regionach nie ma nadzwyczajnych wzrostów zakażeń. Dlatego też szefowa hiszpańskiego MSZ Arancha Gonzalez Laya zapewniała - cytowana przez BBC - że "Hiszpania jest krajem bezpiecznym". - Jak inne kraje europejskie, w Hiszpanii pojawiają się ogniska wirusa. nie ma w tym niczego nadzwyczajnego - mówiła.

Wzrost zakażeń w Chorwacji

Niepokojące informacje nadchodzą z Chorwacji. To kraj, do którego tradycyjnie jeździ wielu Polaków na wczasy. W ostatnich dniach odnotowano tam szybszy wzrost liczby zakażeń. Statystycznie jest on większy niż w Polsce. W kraju o liczebności ok. 4 mln mieszkańców każdego dnia od 23 do 27 lipca przybywało średnio ok. 90 nowych przypadków zakażeń. Zmarło w tym czasie 11 osób (łączna liczba zakażonych wynosi 4 857, a zmarłych 136 osób).

Chorwacja od 1 lipca otworzyła granice dla przyjezdnych z Unii Europejskiej. Obowiązuje jednak obowiązek noszenia maseczek w obiektach użyteczności publicznej, podobnie, jak w Polsce.

Kwarantanna jest wymagana tylko w przypadku wjazdu do Chorwacji z terytorium Bośni i Hercegowiny, Kosowa i Macedonii Północnej. Samoizolacja nie jest wymagana w przypadku przejazdu tranzytem przez wyżej wymienione kraje.

W Grecji podwyższony alert

Władze Grecji, która również jest popularnym kierunkiem turystycznym, już na początku lipca podwyższyły rygory sanitarne dla osób przybywających do tego kraju. Chodzi zwłaszcza o podróżnych przyjeżdżających drogą lądową. Na razie na okres od 15 do 29 lipca wprowadzono obowiązek wykonania testu na koronawirusa dla przybywających drogą lądową. Test ma zostać wykonany nie później niż 72 godziny przed wjazdem do Grecji.

Obowiązek ten nie dotyczy podróżnych przybywających innymi środkami (drogą powietrzną lub morską). Te osoby mogą zostać poddane wyrywkowym testom po przybyciu do Grecji. W przypadku wyniku pozytywnego podróżni ci zostaną poddani obowiązkowej 14-dniowej kwarantannie.

Jak informuje polskie MSZ, władze greckie wprowadziły ponadto bezwzględny obowiązek zarejestrowania swojego pobytu na stronie https://travel.gov.gr/#/ dla wszystkich osób wjeżdżających do Grecji (Passenger Locator Form). Obowiązek ten dotyczy także dzieci.

Po wypełnianiu formularza PLF wygenerowany zostanie kod QR, który należy okazać przy przekraczaniu granicy z Grecją drogą powietrzną, lądową i morską. Kod należy wydrukować lub zapisać w formie elektronicznej, by służby graniczne mogły go zeskanować. Formularz należy wypełnić co najmniej 48 godzin przed wjazdem a w przypadku podróży samolotem – co najmniej 24 godziny przed odprawą. W formularzu PLF należy podać adres pobytu w Grecji lub plan podróży na najbliższe 7 dni. Każdy dorosły oraz każde dziecko powinno posiadać własny kod QR.

Za niedopełnienie tego obowiązku władze greckie mają prawo ukarać grzywną w wysokości 500 euro.

Władze Grecji zastrzegają, że w przypadku drastycznego pogorszenia sytuacji związanej z Covid w którymś z krajów, mogą podjąć stosowne obostrzenia wobec turystów z tego kraju.

Włochy i Niemcy stawiają na szybkie testy

W okresie wakacyjnym, kiedy ruch turystyczny jest intensywny, Włochy stawiają na szybkie testowanie przyjezdnych pod kątem zakażenia na Covid. Mają oni być badani szybkimi testami.

We Włoszech już trwają prace nad błyskawicznymi testami na COVID-19. Mają być stosowane na lotniskach oraz dworcach kolejowych i autobusowych. Ma to związek ze wzrostami zachorowań na koronawirusa w niektórych krajach europejskich, np. w Hiszpanii, Bułgarii czy Rumunii. Władze Włoch chcą, by można było błyskawicznie testować podróżnych.

Podobnie jest w Niemczech, gdzie na lotniskach podróżnym z zagranicy mogą być wykonywane błyskawiczne testy, by sprawdzić, czy nie są zakażeni Covid-19.

Wzrost zakażeń w innych krajach europejskich

Wzrost zakażeń na koronwairusa obserwuje się także w innych krajach europejskich. Są to zazwyczaj ogniska skupione w danym regionie. Na przykład w Belgii, gdzie średnio dziennie przybywa ok 27 nowych przypadków na 100 tys. mieszkańców przyrost zakażeń w Antwerpii wynosi aż 68 przypadków. Władze rozważają wprowadzenie lokalnie większych obostrzeń w tym regionie - informuje BBC.

W Austrii duże ognisko koronawirusa wykryto we wsi St Wolfgang, liczącej 3 tys. mieszkańców - donosi BBC. Zachorowało tam 56 osób, z których połowę stanowią pracownicy miejscowego hotelu. Miejscowość jest popularnym miejscem wypadowym dla niemieckich turystów.

Nie słabnie epidemia na świecie. Trwają prace nad szczepionką

Nowe ogniska Covid pojawiają się w różnych regionach świata. Poza Stanami Zjednoczonymi i Brazylią, gdzie ciągle odnotowywane są wielkie wzrosty zakażeń - Donald Trump przywrócił nawet regularne konferencje o stanie epidemii - odnotowano nowe ogniska w Hongkongu i Wietnamie. Władze zapowiadają przywrócenie wielu ograniczeń, by powstrzymać dalsze rozprzestrzenianie się wirusa.

Władze Wietnamu rozpoczęły ewakuację 80 000 osób - głównie lokalnych turystów - z popularnego kurortu Da Nang po tym, jak trzech mieszkańców uzyskało pozytywny wynik testu na koronawirusa - poinformowała CNN.

Jednocześnie w 25 ośrodkach medycznych na świecie trwają intensywne prace nad szczepionką przeciwko koronawirusowi. W laboratoriach w USA rozpoczyna się kolejna faza testów szczepionki. Zaawansowane są również prace w kilku ośrodkach badawczych w Wielkiej Brytanii. Do końca tego roku ma zostać tam wyprodukowanych ponad 100 tys. szczepionek, które mają być użyte na potrzeby personelu medycznego oraz osób z największych grup ryzyka.

Specjaliści przekonują jednak, że na masową produkcję szczepionki możemy poczekać jeszcze do wiosny przyszłego roku. Wtedy też możliwe będą masowe szczepienia - o ile sama szczepionka okaże się skuteczna.

W Wielkiej Brytanii trwają również prace nad lekiem na koronawirusa. Są pierwsze obiecujące informacje po testowaniu jednego z nowych leków na powikłania związane z astmą. Badania na pierwszej próbie chorych wykazało, że zdecydowana większość z nich uniknęła dzięki nowemu lekowi ostrej fazy choroby, a żaden z pacjentów, którym podano ten lek nie umarł. Badanie dotyczyło jednak na razie zbyt małej grupy pacjentów, by można było z całą pewnością stwierdzić, że lek okaże się skuteczny na masową skalę. Kolejne badania trwają.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wiemy ile osób zginęło w powodzi

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość

Czy Wy naprawdę tego bota pod spodem nie potraficie przyblokować?

G
Gość

Zamiast skoordynowanego "zatrzymania" gospodarki w największych skupiskach epidemii na 2-3 tygodnie co kosztowałoby tyle co na waciki wydaje jakiś korpogang, wybrano biznes "maseczkowo-testowy" za biliony a zamiast walki z pandemią przeznaczono miliardy na ośmiorniczki dla biznesmenów by nie zbiednieli, to efekt jest taki a nie inny. Póki nie zakazi się cała populacja i wymrze kilkadziesiąt jeśli nie kilkaset milionów tych nieodpornych albo nie trafi się szczepionka z prawdziwego zdarzenia, bo jak słychać to co pichcą to jest na kilka miesięcy ze względu na mutacje to pandemia będzie trwać a rączki będą zacierać ci od testów szczepionek za miliardy. Reszta mięcha ma pracować i umierać. Tak wygląda dzisiejszy kapitalizm i wyższego sortu demokracja. Nie to co komunizm w którym dla przerwania epidemii, jak słychać wypowiedzi niektórych "fachowców" wystrzelano by wszystkich ludzi i po wirusie.

A tymczasem w telewizjach same katastrofy, tragedie, wypadki, choroby. Stacje tv w swoim dążeniu do tanich programów serwują te paradokumenty z naturszczykami po obejrzeniu których nawet wirus wydaje się być nie taki straszny. Jak ktoś siedzi w domu i ogląda te głupoty po jednym dniu może już desperować. Ale kasa za reklamy leci i co się szczypać. ZOSTAŃCIE Z NAMI W DOMU !

Wróć na i.pl Portal i.pl