Delegacji amerykańskiej przewodniczy wiceszefowa dyplomacji Wendy Sherman, na czele Rosjan stoi zaś wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow. Już w niedzielę wieczorem oboje spotkali się na roboczej kolacji w rezydencji ambasadora USA. Poniedziałkowe rozmowy toczą się zaś w siedzibie Stałego Przedstawicielstwa USA przy ONZ. Wśród członków obu delegacji, oprócz wysokich rangą dyplomatów, są też obecni wojskowi, m.in. gen. James Mingus (USA) i gen. Aleksandr Fomin (Rosja).
Zaporowe żądania
Moskwa już wcześniej zapowiadała, że dla niej najważniejszym tematem spotkania są tzw. gwarancje bezpieczeństwa, jakich Rosja oczekuje od USA i NATO. To tak naprawdę lista żądań pod adresem Zachodu, w tym rezygnacji NATO z dalszego rozszerzania się na wschód oraz redukcji sił i uzbrojenia w państwach członkowskich Sojuszu graniczących z Rosją (w tym w Polsce).
Przedstawiciele USA i NATO w ostatnich tygodniach wielokrotnie podkreślali, że są to postulaty nie do spełnienia, a porozumienia szukać można raczej w kwestii kontroli zbrojeń. Tymczasem tuż przed rozpoczęciem rozmów Moskwa jeszcze bardziej zaostrzyła ton. Riabkow oznajmił, że NATO tak naprawdę powinno cofnąć się do granic z 1997 roku (a więc sprzed przyjęcia do Paktu chociażby Polski) – donosi agencja TASS.
Rozmowy USA-Rosja w Genewie to początek maratonu rokowań Zachodu z Moskwą. W czwartek na forum OBWE (Wiedeń), a w środę w Brukseli zaplanowano posiedzenie Rady NATO-Rosja. Wcześniej, bo właśnie w poniedziałek, zbiera się Komisja NATO-Ukraina. Weźmie w nich udział szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba. Jak podkreślił, żądania Putina są „bezprawne” i zagrażają międzynarodowemu pokojowi i bezpieczeństwu.
"Putin wymaga od USA, NATO i UE uznania strefy wpływu Rosji, do której należałyby suwerenne sąsiednie państwa. Ale zimna wojna dawno się zakończyła, a wraz z nią strefy wpływu" - napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Ukrainy. To właśnie w ten kraj najmocniej uderzyłoby ewentualne przyjęcie przez Zachód żądań Moskwy. Z kolei ich nieprzyjęcie może oznaczać militarną agresję Rosji na Ukrainę.
