Turystów, którzy planują weekendowe wyjścia w góry, Bieszczadzki Park Narodowy zachęca do zabrania rakiet albo nart (z fokami).
- Przy obecnych warunkach raki lub raczki stanowią jedynie dodatkowe obciążenie, dlatego odradzamy ich stosowanie - radzi.
O czym powinniśmy pamiętać planując wycieczkę w Bieszczady? Trzeba mieć świadomość, że widoczność jest ograniczona. Dlatego należy zachować szczególną ostrożność i pamiętać, aby w plecaku znalazł się termos z gorącą herbatą i energetyczny posiłek.
- Maszerując z dziećmi, uwzględnijcie ich kondycję oraz wzrost, gdyż pokrywa śnieżna może sięgać nawet do pasa! - apeluje.
Kolejna wskazówka: przed wyprawą koniecznie trzeba sprawdzić aktualną prognozę i stopień zagrożenia lawinowego. Ponadto powiadomić o wyjściu Bieszczadzką Grupę GOPR (13 461 06 06).
Goprowcy ostrzegają, by przy tych warunkach uważać na siebie. Podają, że w Bieszczadach śniegu z dnia na dzień przybywa. - W tym momencie w górach temperatury są minusowe, około -2, -3 st. Celsjusza. Jeśli chodzi o pokrywę śniegu, w dolinach jest około pół metra, ale im wyżej tym jest go więcej, ok. 60 - 120 cm - mówi Łukasz Derwich, ratownik Bieszczadzkiej Grupy GOPR. - W miejscach nawianych może go być nawet do 2 metrów.
Gdy zejdziemy ze szlaku, może to być bardzo niebezpieczne. Dodaje, że w momencie, gdy sypie śnieg, szlaki oczywiście są nieprzetarte. Może być ślisko.
- Obecnie w Bieszczadach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego. Jeśli chodzi o nasz teren, to znaczne zagrożenie. Dlatego apelujemy, by nie zbaczać ze szlaków. Są one tak poprowadzone, by omijać te tereny lawinowe.
W Tatrach jeszcze ciężej
Wybierający się w Tatry, powinni to dobrze rozważyć. Muszą bowiem wiedzieć, że po intensywnych nocnych opadach śniegu Tatrzański Park Narodowy na wniosek TOPR zamknął dla ruchu turystycznego drogę od Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka.
Nad Morskim Okiem zeszła lawina, która załamała lód o grubości 50 cm. Dobrze, że stało się to nocą, bo w dzień wielu turystów lekceważyło absolutny zakaz wejścia na zmrożoną taflę i mogłoby dojść do niewyobrażalnej tragedii.
O sile zjawiska niech też świadczy fakt, że podmuch wywołany przez lawinę o 2 metry przesunął ważący 2 tony i zaparkowany przed schroniskiem samochód TOPR (za portalem Tatromaniak).
- Zamknięcie odcinka do Morskiego Oka nie oznacza, że w innych rejonach Tatr jest bezpiecznie! Obowiązuje trzeci, znaczny stopień zagrożenia lawinowego. Prosimy o zaniechanie wyjść w góry - apeluje TOPR.
