- Safran wierzy w Polskę. Nasze związki z Polską są bardzo mocne i wzmacniają się z każdym dniem - mówił Philippe Peticolin, dyrektor generalny grupy Safran podczas otwarcia nowego zakładu. - Jeden z naszych założycieli, Józef Szydłowski pochodzi właśnie stąd, z Polski, a nowa inwestycja jest dowodem na to, że Polska cieszy się u nas ogromnym zaufaniem - dodał.
Na oficjalnym otwarciu obecne były najważniejsze osoby grupy Safran, włącznie z prezesem zarządu i dyrektorem zakładu w Sędziszowie Małopolskim. Przyjechał także ambasador Francji w Polsce, wiceminister Adam Hamryszczak, przedstawiciele władz wojewódzkich i lokalnego samorządu. Wszyscy zgodnie podkreślali znaczenie tej inwestycji dla miasta i całego regionu.
- Safran inwestuje nie tylko w duże miasta, ale także w te średnie, takie jak Sędziszów Młp. I za to bardzo dziękuję -mówił dam Hamryszczak, wiceminister rozwoju, który od przedstawicieli firmy dostał misternie wykonaną miniaturę lotniczego silnika i obiecał postawić ją u siebie na biurku.
W nowym zakładzie firmy Safran w Sędziszowie Małopolskim pracę znalazło ponad 200 osób. 28 proc. z nich to kobiety na różnych stanowiskach: inżynierskich i operatorskich.
- Kobiety świetnie sprawdzają się w produkcji lotniczej, dlatego dążymy do tego, żeby ten parytet również u nas był zrównoważony - mówił Jacek Nowacki, kierownik produkcji. - Jeśli chodzi o produkcję to w ub. roku wyprodukowaliśmy 40 tys. części, w tym plan przewiduje 180 tys., a w 2020 r. już 800 tys. sztuk. Na pewno będziemy przyjmować więcej osób, jesteśmy w trakcie obliczeń ile konkretnie -dodał.
Zakład w Sędziszowie produkuje 5 rodzajów łopatek do turbin niskociśnieniowych. Powstające tu części stosowane są w m.in. Airbusach A320 Neo i Boeingach 737 Max. To bardzo ważna część silnika, a jej awaria, tak jak w przypadku tragicznego lotu, w którym zginęła piosenkarka Anna Jantar, może doprowadzić do uszkodzenia silnika.
Dlatego cały proces produkcji na każdym etapie podlega szczegółowym kontrolom. Towar do Francji wysyłany jest raz w tygodniu, co ciekawe niemal od razu po opuszczeniu ciągu produkcyjnego, bo zakład nie ma własnego magazynu. Proces wyprodukowania sprawdzonej i spełniającej wymogi biura konstrukcyjnego gotowej partii trwa 20 dni roboczych. Zatrudnieni pracują w trybie ciągłym na trzy zmiany. Większość z nich pochodzi z Sędziszowa Młp. i okolic. Dojeżdżający z Rzeszowa to pojedyncze przypadki.
- Nie mieliśmy problemu ze znalezieniem kadry. W ciągu 6 miesięcy zatrudniliśmy 150 specjalistów- przyznaje Jacek Nowacki. - większość zatrudnionych pracuje na produkcji, staramy się minimalizować osoby wsparcia i dział technologiczny i jakości - zaznacza.
Budowa zakładu pochłonęła 48 mln euro. Docelowo ma tu pracować ok. 300 osób. W tej chwili francuska grupa posiada w Polsce cztery zakłady (wszystkie w Sędziszowie oraz jeden w sąsiednich Ropczycach), zatrudnia ponad 1000 pracowników i ma około 30 dostawców. Wśród linii lotniczych, które używają samolotów z silnikami z Safran są Enter Air, Small Planet oraz Lot.
