Do zdarzenia doszło w środowe popołudnie, 2 maja, w jednym z bloków w Skarżysku - Kamiennej.
- Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że czternastomiesięczna dziewczynka raczkując w mieszkaniu dostała się na balkon, tam przecisnęła się między prętami barierki balkonu. Dziecko spadło do ogródka, który znajdował się pod balkonami - informował Artur Majchrzak z biura prasowego świętokrzyskiej policji.
Jak dodawał, dziecko przeżyło upadek. Natychmiast trafiło do szpitala. - Stan dziewczynki określany jest jako stabilny. W chwili zdarzenia w mieszkaniu znajdowała się 21-letnia matka dziecka oraz babcia - dodawał Artur Majchrzak.
Trwają jeszcze policyjne czynności, które pozwolą ustalić dokładny przebieg tej historii, ale wiele już na ten temat wiadomo.
Dziewczynka spadając z balkonu zaczepiła o pościel wiszącą piętro niżej i to już osłabiło siłę upadku. Potem spadła na rosnące pod blokiem, pod balkonami krzewy. Zdarzenie widział przechodzący niedaleko młody mężczyzna, który podniósł alarm.
Natychmiast wezwano pogotowie i inne służby. Dziewczynka śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego została przetransportowana do szpitala w Kielcach. Jak udało nam się nam ustalić jaj życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Lekarze informują, że dziecko jest w dobrym stanie, po kilku dniach będzie mogło wyjść do domu. Mówią też, że to prawdziwy cud, że dziecku po takim upadku nic się nie stało.
Większość sąsiadów z którymi rozmawialiśmy mówi o nieszczęśliwym zdarzeniu. Mówią ,że rodzinie nie mogą nic zarzucić a całe zdarzenie pokazuje, że na dzieci, szczególnie w takim wieku trzeba patrzeć bez przerwy.
TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu

POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: INFO Z POLSKI. Chciał jechać po pijaku. Czy ktoś go powstrzymał?
Źródło:vivi24