Gdzie w weekend się wybrać na narty? Wybraliśmy 10 beskidzkich stacji, gdzie tego śniegu jest najwięcej. Przeglądaj galerię zdjęć i przekonaj się, jakie warunki są na stokach.
Kliknij poniżej i zobacz zdjęcia
Ocieplenie w Beskidach odczuwalne jest od kilku dni. Nic dziwnego, że taka sytuacja bardzo niepokoi wszystkich miłośników sportów zimowych, zwłaszcza narciarzy i snowboardzistów, dla których ten sezon z racji epidemii koronawirusa i wprowadzanych obostrzeń jest wyjątkowo krótki. Wielu z nich, w tym mieszkańców innych regionów Polski, planujących urlop w Beskidach na koniec lutego czy na początek marca, zastanawia się czy jeszcze uda im się poszusować.
Nie przeocz
- Od sześciu lat nie mieliśmy tyle śniegu, co teraz mamy - uspokajał przed kilkoma dniami Janusz Tyszkowski, prezes wiślańskiej stacji Skolnity. Dodał, że na trasach ośrodka zalega gruba warstwa śniegu, który jest zmrożony i szybko nie zniknie. - Na dzień dzisiejszy w niektórych miejscach mamy ponad półtora metra śniegu, gdzieniegdzie 70-80 centymetrów, ale to są osłonięte tereny, więc nie myślę, żeby coś się stało - powiedział Janusz Tyszkowski.
Zobacz koniecznie
Przypomnijmy, że nadal trwa epidemia koronawirusa i cały czas jest aktualny apel burmistrza Szczyrku. Antoni Byrdy zaapelował do turystów, narciarzy oraz do właścicieli hoteli, pensjonatów i stacji o odpowiedzialność - noszenie maseczek, zachowanie dystansu społecznego i reżimu sanitarnego. – To lekcja odpowiedzialności dla nas wszystkich – podkreślał.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
