Wielki problem małych firm. Co wpływa na kłopoty przedsiębiorców z m.in. płynnością finansową?

Tomasz Troczyński
Wielki problem małych firm. Co wpływa na kłopoty przedsiębiorców z m.in. płynnością finansową?
Wielki problem małych firm. Co wpływa na kłopoty przedsiębiorców z m.in. płynnością finansową? Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Polscy przedsiębiorcy w ostatnim czasie mierzą się z szeregiem niesprzyjających czynników, które zaburzają płynność finansową ich działalności, wzbudzają negatywne nastroje, a nawet doprowadzają do zamknięcia firm. Taką radykalną decyzję tylko w pierwszym półroczu bieżącego roku podjęło aż 104 tys. przedsiębiorców. Ogromne znaczenie w wyzwaniach przedsiębiorców mają zatory finansowe, które są spowodowane długimi terminami płatności i częstymi opóźnieniami w regulacji rachunków. Zwłaszcza dla mikro, małych i średnich firm takie wydłużanie wpływu gotówki jest bolesne i zaburza cykl funkcjonowania działalności. Skąd biorą się zatory płatnicze? Zatory płatnicze pojawiają się w sytuacji, gdy dana firma nie otrzymuje w określonym terminie zapłaty za wykonaną usługę lub dany towar. Następstwem nieotrzymania płatności jest niemożność regulacji własnych zobowiązań, wobec czego mamy do czynienia z klasycznym efektem kuli śnieżnej – czyli pogłębiania – nawarstwiania się problemu. Często też zatory płatnicze są efektem bardzo długich terminów płatności – 60 czy nawet 90-dniowych, które narzucone są przez najsilniejsze – duże – podmioty w danej branży, co dla małych i średnich firm może okazać się trudną do przetrwania próbą. - Przedsiębiorstwo, które nie otrzymuje na czas należnych pieniędzy nie tylko wstrzymuje inwestycje, ale także opóźnia przelew swoich zobowiązań wobec podwykonawców. W trzecim kwartale tego roku średni termin na zapłatę faktury wystawionej na platformie faktura.pl wyniósł 13,1 dnia. Oznacza to, że część przedsiębiorców czeka znacznie dłużej. Tradycyjnie branżą z najdłuższym terminem zapłaty jest transport i gospodarka magazynowa. Tam średnia to 20,5 dnia. Niektórzy przedsiębiorcy z przeciągania regulowania należności uczynili wręcz model biznesowy, a pieniądze, które powinni przelać wykorzystują jak swoisty kredyt kupiecki. Pułapka polegająca na zamrożeniu znacznych ilości pieniędzy w fakturach jest realna i bardzo groźna. Rozwiązaniem może być finansowanie zastępcze, np. w postaci faktoringu, które pozwoli płynnie przejść przez czas oczekiwania na odblokowanie zatorów - Grzegorz Grodek, Prezes faktura.pl. - Szacunki wskazują, że ofiarami zatorów płatniczych może być nawet 40% małych i średnich polskich firm. Problem ten pogłębia się z miesiąca na miesiąc, zwłaszcza że przedsiębiorcy są narażeni także na szereg innych czynników, które mogą odbić się negatywnie na stabilności finansowej – m.in. inflacja, wojna w Ukrainie, niedobory kadrowe i rosnące koszty pracownicze, duże problemy z dostępnością węgla i gazu, rosnące stopy procentowe czy nawet wciąż nieodrobione straty wywołane w czasie pandemii COVID-19. Dla wielu firm kolejny tydzień zwłoki w płatności może być trudną do przetrwania próbą, więc wolą wcześniej zamknąć działalność, niż czekać na przelew, który może nie nadejść nawet za miesiąc – zauważa Marcin Czugan, Prezes Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. Co warto podkreślić, konsekwencje zatorów płatniczych dotykają również „Kowalskiego”, który w każdej chwili w wyniku nieuregulowanych zobowiązań wobec swojego pracodawcy może nie otrzymać wynagrodzenia na czas, czy też w ogóle stracić pracę – w sytuacji, gdy firma zostanie zamknięta. Lepiej zapobiegać, niż… zbankrutować Jeśli zależy nam na zminimalizowaniu ryzyka dołączenia do systemu zatorów płatniczych, warto zabezpieczyć się m.in. poprzez korzystanie z usług faktoringu – co doskonale może sprawdzić się w przypadku branż, które charakteryzują się długimi okresami płatności np. transport. Co więcej, chroniąc się przed zatorami płatniczymi, przedsiębiorcy mogą również prześwietlić rzetelność swoich kontrahentów. - Taki monitoring zapewnia nam ubezpieczenie należności. W przypadku niewypłacalności partnera biznesowego straty zostaną pokryte przez ubezpieczyciela, dzięki czemu mamy szanse na zatrzymanie „efektu domina”, obejmującego czasem nawet cały łańcuch dostaw. Poza powyższymi walorami faktoring z ubezpieczeniem będzie według mnie zyskiwał na popularności, ze względu na wysokie oraz rosnące stopy procentowe, ponieważ może on być tańszą alternatywą do kredytu obrotowego – zauważa Bartosz Tokarski, Zastępca Dyrektora Biura Ubezpieczeń Klientów Strategicznych w EIB SA. Inną metodą wspierającą przedsiębiorców w walce z zatorami płatniczymi jest sprawne windykowanie należności możliwie jak najszybciej po upłynięciu okresu płatności wskazanego na fakturze. - To, co warto podkreślić, to fakt, że im wcześniej podejmiemy działania windykacyjne wobec „spóźnialskich” kontrahentów, tym większa szansa sprawnego uregulowania długu – w większości przypadków. Działania windykacyjne są skutecznym narzędziem do walki z zatorami płatniczymi i ochroną wielu przedsiębiorstw przed gigantycznymi kłopotami finansowymi. Obserwując sytuację na rynku, widzimy, że trudności wywołane nieterminowymi lub wydłużonymi płatnościami są coraz częstsze, coraz dotkliwsze i dla wielu przedsiębiorców nie do przetrwania. Zatem już przed wystąpieniem problemu dobrze jest mieć przygotowane procedury windykacyjne lub zapewnić sobie wsparcie profesjonalnych firm windykacyjnych – podkreśla Marcin Czugan.

Polscy przedsiębiorcy w ostatnim czasie mierzą się z szeregiem niesprzyjających czynników, które zaburzają płynność finansową ich działalności, wzbudzają negatywne nastroje, a nawet doprowadzają do zamknięcia firm. Taką radykalną decyzję tylko w pierwszym półroczu bieżącego roku podjęło aż 104 tys. przedsiębiorców.

Ogromne znaczenie w wyzwaniach przedsiębiorców mają zatory finansowe, które są spowodowane długimi terminami płatności i częstymi opóźnieniami w regulacji rachunków. Zwłaszcza dla mikro, małych i średnich firm takie wydłużanie wpływu gotówki jest bolesne i zaburza cykl funkcjonowania działalności.

Skąd biorą się zatory płatnicze?

Zatory płatnicze pojawiają się w sytuacji, gdy dana firma nie otrzymuje w określonym terminie zapłaty za wykonaną usługę lub dany towar. Następstwem nieotrzymania płatności jest niemożność regulacji własnych zobowiązań, wobec czego mamy do czynienia z klasycznym efektem kuli śnieżnej – czyli pogłębiania – nawarstwiania się problemu. Często też zatory płatnicze są efektem bardzo długich terminów płatności – 60 czy nawet 90-dniowych, które narzucone są przez najsilniejsze – duże – podmioty w danej branży, co dla małych i średnich firm może okazać się trudną do przetrwania próbą.

- Przedsiębiorstwo, które nie otrzymuje na czas należnych pieniędzy, nie tylko wstrzymuje inwestycje, ale także opóźnia przelew swoich zobowiązań wobec podwykonawców. W trzecim kwartale tego roku średni termin na zapłatę faktury wystawionej na platformie faktura.pl wyniósł 13,1 dnia. Oznacza to, że część przedsiębiorców czeka znacznie dłużej. Tradycyjnie branżą z najdłuższym terminem zapłaty jest transport i gospodarka magazynowa. Tam średnia to 20,5 dnia. Niektórzy przedsiębiorcy z przeciągania regulowania należności uczynili wręcz model biznesowy, a pieniądze, które powinni przelać, wykorzystują jak swoisty kredyt kupiecki. Pułapka polegająca na zamrożeniu znacznych ilości pieniędzy w fakturach jest realna i bardzo groźna. Rozwiązaniem może być finansowanie zastępcze, np. w postaci faktoringu, które pozwoli płynnie przejść przez czas oczekiwania na odblokowanie zatorów - mówi Grzegorz Grodek, Prezes faktura.pl.

Biznes

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

- Szacunki wskazują, że ofiarami zatorów płatniczych może być nawet 40% małych i średnich polskich firm. Problem ten pogłębia się z miesiąca na miesiąc, zwłaszcza że przedsiębiorcy są narażeni także na szereg innych czynników, które mogą odbić się negatywnie na stabilności finansowej – m.in. inflacja, wojna w Ukrainie, niedobory kadrowe i rosnące koszty pracownicze, duże problemy z dostępnością węgla i gazu, rosnące stopy procentowe czy nawet wciąż nieodrobione straty wywołane w czasie pandemii COVID-19. Dla wielu firm kolejny tydzień zwłoki w płatności może być trudną do przetrwania próbą, więc wolą wcześniej zamknąć działalność, niż czekać na przelew, który może nie nadejść nawet za miesiąc – zauważa Marcin Czugan, Prezes Związku Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce.

Co warto podkreślić, konsekwencje zatorów płatniczych dotykają również „Kowalskiego”, który w każdej chwili w wyniku nieuregulowanych zobowiązań wobec swojego pracodawcy może nie otrzymać wynagrodzenia na czas, czy też w ogóle stracić pracę – w sytuacji, gdy firma zostanie zamknięta.

Lepiej zapobiegać, niż… zbankrutować

Jeśli zależy nam na zminimalizowaniu ryzyka dołączenia do systemu zatorów płatniczych, warto zabezpieczyć się m.in. poprzez korzystanie z usług faktoringu – co doskonale może sprawdzić się w przypadku branż, które charakteryzują się długimi okresami płatności np. transport. Co więcej, chroniąc się przed zatorami płatniczymi, przedsiębiorcy mogą również prześwietlić rzetelność swoich kontrahentów.

- Taki monitoring zapewnia nam ubezpieczenie należności. W przypadku niewypłacalności partnera biznesowego straty zostaną pokryte przez ubezpieczyciela, dzięki czemu mamy szanse na zatrzymanie „efektu domina”, obejmującego czasem nawet cały łańcuch dostaw. Poza powyższymi walorami faktoring z ubezpieczeniem będzie według mnie zyskiwał na popularności, ze względu na wysokie oraz rosnące stopy procentowe, ponieważ może on być tańszą alternatywą do kredytu obrotowego – zauważa Bartosz Tokarski, Zastępca Dyrektora Biura Ubezpieczeń Klientów Strategicznych w EIB SA.

Inną metodą wspierającą przedsiębiorców w walce z zatorami płatniczymi jest sprawne windykowanie należności możliwie jak najszybciej po upłynięciu okresu płatności wskazanego na fakturze.

- To, co warto podkreślić, to fakt, że im wcześniej podejmiemy działania windykacyjne wobec „spóźnialskich” kontrahentów, tym większa szansa sprawnego uregulowania długu – w większości przypadków. Działania windykacyjne są skutecznym narzędziem do walki z zatorami płatniczymi i ochroną wielu przedsiębiorstw przed gigantycznymi kłopotami finansowymi. Obserwując sytuację na rynku, widzimy, że trudności wywołane nieterminowymi lub wydłużonymi płatnościami są coraz częstsze, coraz dotkliwsze i dla wielu przedsiębiorców nie do przetrwania. Zatem już przed wystąpieniem problemu dobrze jest mieć przygotowane procedury windykacyjne lub zapewnić sobie wsparcie profesjonalnych firm windykacyjnych – podkreśla Marcin Czugan.

CZYTAJ TEŻ: W październiku oszczędzający Polacy kupowali nadal głównie czteroletnie obligacje skarbowe - przeznaczyli na nie aż 60 proc. kapitału.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
ET
to są bardzo ciężkie czasy dla przedsiębiorców, kontrahenci zwlekają z płatnościami co zaburza płynność finansową, od jakiegoś czasu mamy faktoring w finea, łatwo zdobyć dodatkowe środki, formalności można załatwić online
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Wróć na i.pl Portal i.pl