Lech zaprzepaścił pewną wygraną z Jagiellonią. Błąd sędziego
Mecz od samego początku układał się po myśli Lecha Poznań. Prowadzenie już w 2. minucie dał Ba Loua. W pierwszej połowie strzelił jeszcze Ishak. W 51. minucie drugi raz na listę strzelców wpisał się Ba Loua. Wydawało się, że mecz jest już rozstrzygnięty, ale Jagiellonia rzuciła się do odrabiania strat.
W 54. minucie bramkę strzelił Hansen. 12 minut później gola kontaktowego zdobył Skrzypczak, dlatego ostatnie kilkadziesiąt minut było bardzo nerwowe. Wyrównać udało się dopiero w doliczonym czasie gry po rzucie karnym. Alan Czerwiński pociągnął za koszulkę Jarosława Kubickiego we własnym polu karnym. Sędzia wskazał na rzut karny.
- Popełniliśmy zbyt dużo indywidualnych błędów. W profesjonalnej piłce one nie powinny się zdarzyć. To jednak nie wynika z braku koncentracji. Każdy z nas je popełnia. Popełniają sędziowie, a ich było z ich strony całkiem sporo - podsumował mecz John van den Brom.
- Nie wiem, chyba uprawiał judo. Coś takiego doświadczonemu zawodnikowi nie przystoi - skomentował zachowanie Alana Czerwińskiego w ostatnich minutach meczu.
Internauci przeanalizowali akcję, w której Czerwiński faulował przeciwnika w polu karnym. Sytuacja bramkowa w ogólnie nie powinna dojść do skutku, gdyż kilkadziesiąt sekund wcześniej (w tej samej akcji) Bartłomiej Wdowik sfaulował Velde. Obrońca wpadł w skrzydłowego, ale sędzia Damian Sylwestrzak nie odgwizdał przewinienia gracza Jagiellonii. Gra została puszczona. Czy sędzia nie mógł zmienić decyzji na podstawie powtórek z wozu VAR? Niestety nie. Przepisy mówią, że wideoweryfikacja może sprawdzić tylko ostatnią akcję ofensywną. Faul na Norwegu był wcześniej.
- Złość, smutek, niezadowolenie - wszystko nam towarzyszy. Każdej osobie, zawodnikom i trenerom. To nie jest wynik, jaki nas zadowala. Naszym celem jest walka o mistrzostwo Polski. Nie możemy takich punktów tracić. Mogliśmy wskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli. Powiedziałem to wszystko moim zawodnikom w szatni po meczu - zaznaczył holenderski szkoleniowiec Lecha po meczu.
Lech Poznań dzięki wygranej mógł zrównać się punktami z liderującym Śląskiem Wrocław. Przez niefortunną wpadkę z Jagiellonią "Kolejorz" zajmuje obecnie 3. lokatę. Na 1. miejscu jest... ekipa z Białegostoku.
Kontrowersje w meczu Lech - Jagiellonia to nie pierwsza sytuacja, kiedy sędziowie popełniają karygodny błąd, a VAR nie może pomóc. W starciu Stal - Zagłębie z boiska został wyrzucony Michał Nalepa. Prowadzący zawody Marcin Kochanek pokazał mu drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Za co? Zdaniem sędziego Nalepa zahaczył wychodzącego na czystą pozycję Kokiego Hinokio. Problem polega jednak na tym, że telewizyjne powtórki tego nie potwierdzają. Niestety w tej sytuacji VAR także nie mógł interweniować. Kibice Legii Warszawa z pewnością pamiętają także sytuację z meczu Piast - Legia, kiedy z boiska został wyrzucony Josue. Sędzia ocenił, że Portugalczyk faulował na drugą żółtą kartkę, ale okazało się, że przewinił gracz gospodarzy. Arbiter jednak nie mógł cofnąć decyzji.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Trenerzy bez kontraktów. Oni są do wzięcia. Marek Papszun, C...
