Jakub Kiwior nie powstrzymał PSG. Arsenal Londyn dalej od finału Ligi Mistrzów

Zbigniew Czyż
Opracowanie:
EPA/PAP
Arsenal Londyn przegrał u siebie z Paris Saint-Germain 0:1 (0:1) w pierwszym meczu półfinału piłkarskiej Ligi Mistrzów. W drużynie gospodarzy całe spotkanie rozegrał obrońca reprezentacji Polski Jakub Kiwior. Rewanż w stolicy Francji odbędzie się 7 maja.

"Kanonierzy" jesienią w tym sezonie znaleźli sposób na PSG - w październiku wygrali u siebie 2:0 w fazie ligowej LM. Później jednak londyński zespół miał sporo problemów z kontuzjami, od prawie trzech miesięcy nie może grać m.in. strzelec jednego z goli w tamtym spotkaniu Niemiec Kai Havertz.

Arsenal stracił już szansę na mistrzostwo w Premier League (tytuł zapewnił sobie Liverpool), nie wywalczy również Pucharu Anglii. Tymczasem paryżanie zachowali możliwość zdobycia potrójnej korony - mają już zapewniony tytuł mistrza Francji i są w finale krajowego pucharu, w którym 24 maja zmierzą się z Reims.

Do meczu z Arsenalem podopieczni Luisa Enrique przystępowali w dobrych nastrojach również z innego powodu. Po drodze do półfinału LM wyeliminowali już dwóch przedstawicieli angielskiego futbolu - Liverpool i Aston Villę, więc wiedzą, jak z nimi grać w fazie pucharowej.

Potwierdził to przebieg wtorkowego spotkania. Paryżanie objęli prowadzenie już w czwartej minucie. Świetnym podaniem z lewej strony popisał się sprowadzony zimą z Napoli Gruzin Chwicza Kwaracchelia, a Ousmane Dembele trafił do siatki z około 15 metrów. Uderzenie było bardzo precyzyjne, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.

Londyńczycy próbowali odrobić straty, ale nawet gdy dochodzili do strzałów, świetnymi interwencjami popisywał się włoski bramkarz Gianluigi Donnarumma, np. po uderzeniu Gabriela Martinellego. Goście nie pozostawali dłużni, szansę miał m.in. błyskotliwy Desire Doue.

Na początku drugiej połowy po analizie VAR anulowano gola dla gospodarzy, a im dłużej trwał mecz, tym groźniejsi byli paryżanie.

W końcówce spotkania wprowadzeni z ławki piłkarze PSG nie wykorzystali dwóch dogodnych okazji - w 84. minucie Bradley Barcola, który minimalnie przestrzelił obok słupka, a wkrótce potem Portugalczyk Goncalo Ramos, trafiając w poprzeczkę (jeżeli był spalony, to minimalny - w razie gola sytuacja na pewno byłaby sprawdzana przez VAR).

Do końca wynik już nie uległ zmianie i przed rewanżem na Parc des Princes w lepszej sytuacji będą mistrzowie Francji.

Zarówno Arsenal, jak i PSG nie wygrały do tej pory Ligi Mistrzów (a wcześniej Pucharu Europy Mistrzów Krajowych), choć obie drużyny wystąpiły w finale. W 2006 roku Arsenal przegrał z Barceloną 1:2, a w 2020 PSG uległo Bayernowi Monachium 0:1.

Sporo takich sukcesów na koncie mają natomiast Barcelona (pięć triumfów w finale) oraz Inter Mediolan (trzy), które zmierzą się w drugiej półfinałowej parze.

Początek środowego spotkania na Stadionie Olimpijskim w stolicy Katalonii, którego zdecydowanym faworytem będzie rozpędzony lider hiszpańskiej ekstraklasy, o godz. 21.00. Na murawie może pojawić się trzech polskich piłkarzy.

W bramce "Dumy Katalonii" na pewno wystąpi Wojciech Szczęsny, co już zapowiedział trener Hansi Flick, ale zabraknie kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego. Piłkarzami Interu są natomiast Nicola Zalewski i Piotr Zieliński, który wrócił w weekend do gry po półtoramiesięcznej przerwie (pauzował z powodu urazu mięśnia od 8 marca).

Rewanże 6 i 7 maja. Finał zaplanowano na 31 maja w Monachium.

Arsenal Londyn - Paris Saint-Germain 0:1 (0:1).

Bramka: Ousmane Dembele (4).

Sędzia: Slavko Vincic (Słowenia).

Arsenal: David Raya - Jurrien Timber (83. Ben White), William Saliba, Jakub Kiwior, Myles Lewis-Skelly - Martin Odegaard (90. Ethan Nwaneri), Declan Rice, Mikel Merino - Bukayo Saka, Leandro Trossard, Gabriel Martinelli.

PSG: Gianluigi Donnarumma - Achraf Hakimi, Marquinhos, Willian Pacho, Nuno Mendes - Joao Neves (89. Warren Zaire-Emery), Vitinha, Fabian Ruiz - Desire Doue (76. Goncalo Ramos), Ousmane Dembele (70. Bradley Barcola), Chwicza Kwaracchelia.

Wynik i program Ligi Mistrzów (wszystkie mecze o 21.00):

półfinały 29 kwietnia, wtorek Arsenal Londyn - Paris Saint-Germain 0:1 (0:1)

30 kwietnia, środa Barcelona - Inter Mediolan

rewanże 6 maja, wtorek Inter Mediolan - Barcelona 7 maja, środa Paris Saint-Germain - Arsenal Londyn

finał 31 maja, Monachium (Allianz Arena)

Piłkarska LM - Inzaghi: Mamy szacunek do Barcelony, ale nie boimy się

Trener Interu Mediolan Simone Inzaghi wierzy, że jego zespół nie jest na straconej pozycji w półfinale piłkarskiej Ligi Mistrzów. "Mamy szacunek do Barcelony, ale nie boimy się" - zapewnił włoski szkoleniowiec. W środę na Stadionie Olimpijskim w Barcelonie może wystąpić trzech Polaków.

Piłkarzami Interu są Piotr Zieliński i Nicola Zalewski, a w Barcelonie występują Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski, który jeszcze nie wyleczył kontuzji mięśnia półścięgnistego uda. Napastnik nie zagra przeciwko Interowi.

W 1/8 finału Champions League Inter wyeliminował Feyenoord Rotterdam, a w ćwierćfinale okazał się lepszy od Bayernu Monachium. Prowadząca w lidze hiszpańskiej Barcelona będzie jednak znacznie trudniejszym rywalem.

"Znamy Barcelonę. Hansi Flick jest świetnym trenerem, który potrafi doskonale zorganizować grę, szczególnie w ofensywie. Mamy szacunek do Barcelony, ale nie boimy się" - powiedział Inzaghi.

Inter ostatni raz wygrał Ligę Mistrzów w 2010 roku, natomiast Barcelona w 2015 roku. Nerazzurri w sezonie 2022/23 przegrali z Manchesterem City 0:1 w finale Champions League.

"Rywalizacja w Lidze Mistrzów jest bardzo trudna. Przebyliśmy niesamowitą podróż. Teraz chcemy rozegrać ten półfinałowy dwumecz jak prawdziwy Inter. Nasza drużyna zagra z wysoko uniesionymi głowami, a potem zobaczymy, kto przejdzie do finału" - oznajmił włoski trener.

Piłkarze Interu ostatnio nie są w najlepszej formie, gdyż przegrali trzy mecze z rzędu. Pokonała ich kolejno Bologna, AC Milan i AS Roma.

"Mamy za sobą słaby tydzień, ale to nie wymazuje pracy, którą rozpoczęliśmy cztery lata temu. Grze w półfinale Ligi Mistrzów zawsze towarzyszy ogromny entuzjazm" – podkreślił Inzaghi.

Barcelona w tej edycji Ligi Mistrzów strzeliła aż 37 goli, najwięcej ze wszystkich drużyn.

"Z pewnością musimy poprawić grę, ale jesteśmy podekscytowani starciem z najlepszą drużyną świata. Chemy rozegrać mecz pełen poświęceń i wznieść się na wyżyny naszych umiejętności" - zadeklarował Włoch.

Mecz na Stadionie Olimpijskim w Barcelonie rozpocznie się o godzinie 21.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gol24: Gorący tydzień w Ekstraklasie. Legia i Pogoń przed finałem PP

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl