
Do zabójstwa doszło w kwietniu 2021 roku. Trzech włamywaczy weszło do sklepu Mario Roggero w miejscowości Grinzane Cavour w północnym Piemoncie. Napastnicy związali jego córkę trytytkami, a jemu oraz jego żonie grozili pistoletem.
Liczyli: pięć, cztery, trzy… Myślałem, że umrę – powiedział Roggero włoskiej prasie.
Napastnicy zabrali precjoza i pieniądze i rzucili się do ucieczki. Wówczas ruszył za nimi w pościg Roggero. Zabrał ze sobą pistolet. Oddał do bandytów pięć strzałów. Zabił dwóch napastników: 58-letniego Giuseppe Mazzarino oraz 44-letnią Andreę Spinelli. Trzeci napastnik, 35-letni Alessandro Modica został ranny. Policja zatrzymała go tego samego dnia.
Napadnięty jubiler stanął przed sądem. Za przekroczenie granic obrony. Sąd skazał Roggero na 17 lat więzienia, choć prokuratura żądała chciała łagodniejszego wyroku - 15 lat więzienia. Sędzia uzasadnił swój wyrok tym, że zabicie kogoś po pościgu jest jak egzekucja.
- Strzelał do uciekających mężczyzn z zamiarem spowodowania ich śmierci. Czyniąc to, przekroczył granice, zgodnej z prawem do samoobrony - uzasadniał sędzia.
Włosi przyjęli wyrok z oburzeniem. Ważni włoscy politycy sprzeciwili się temu wyrokowi. Wicepremier Matteo Salvini wyraził pełną solidarność z Roggero. Jego zdaniem 67-latek bronił swojej rodziny. Z kolei Lucio Malan z prawicowej partii narodowej Fratelli d'Italia powiedział:
Gdyby przeprowadzić ankietę, 95 procent ludzi byłoby przeciwnych tej karze.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Sam 67-latek powiedział w "Corriere della Sera":
Wszyscy są po mojej stronie. Są tacy, których nie ma ze mną. Ale jest ich niewielu. Mówią mi, że jestem faszystą. Ale nie jestem.
Źródło: Corriere della Sera