Wisła Kraków - Górnik Zabrze: Pojedynek obustronnych kłopotów
Nie rozpieszczają wynikami w ostatnim czasie podopieczni trenera Jana Urbana. Porażka z Wartą Poznań, remis wydarty z Termaliką w ostatnich minutach meczu, a na koniec strata punktów na wyjeździe z Wisłą Płock. Górnik musi zacząć wygrywać, by zagrać w eliminacjach Ligi Konferencji Europy, a szansa na to jest naprawdę spora.
W niedzielę 10 kwietnia zabrzanie zameldują się w Krakowie przy ulicy Reymonta z jasno określonym celem - 3 punkty i włączenie się do walki o czwartą lokatę. Wisła to jedyny zespół, który w tym roku nie odniósł jeszcze zwycięstwa.
Krakowianie zajmują obecnie 16. miejsce w tabeli i póki co konsekwentnie zmierzają w kierunku I ligi. Ponure nastroje panują w obozie wiślackim, ale wszyscy zdają sobie sprawę, że bez zwycięstw w pozostałych do końca sezonu meczach nie uda się utrzymać w Ekstraklasie. Dla obu ekip mecz będzie swoistym podpięciem się do tlenu, co gwarantuje ogromne emocje i szalenie dobrze zapowiadające się starcie.
W ostatnim meczu trener Urban musiał radzić bez dwóch podstawowych obrońców - Przemysława Wiśniewskiego i Adriana Gryszkiewicza. Górnik grał odważnie, wysoko napierając na rywala, w konsekwencji tworząc sobie liczne sytuacje bramkowe - szczególnie w pierwszej połowie.
Zabrzanie najbardziej mogą żałować sytuacji, w której to Podolski uderzył z dystansu, a następnie piłka odbiła się od poprzeczki i trafiła do Krzysztofa Kubicy. Ten stojąc cztery metry pod bramką, uderzył z powietrza w poprzeczkę.
Techniczny nokdaun
Wisła Płock szybko wyprowadziła dwa szybkie ciosy i do szatni Nafciarze schodzili z dwubramkowym prowadzeniem. W drugiej połowie scenariusz wyglądał podobnie - Górnik grał, a Sekulski głową podwyższył na 3:0.
Po tej bramce zabrzanie szybko złapali kontakt, następnie dokładając jeszcze jedną bramkę w końcówce meczu, co nie dało ostatecznie wywieźć choć jednego punktu z Łukasiewicza 34. Mimo wyniku trener Urban ciepło wypowiedział o grze swojego zespołu, doceniając aspekt ofensywny swojej drużyny.
Wypowiedź trenera Górnika Jana Urbana
Zaginiony worek z bramkami
Niedzielne spotkanie w Krakowie rozpocznie się o godz. 15.00. W poprzednim spotkaniu tych drużyn w Zabrzu Wisła wygrała 1:0, a na przestrzeni ostatnich 2 lat, w starciu pomiędzy tymi drużynami zobaczyliśmy tylko 2 bramki.
Wszystko wskazuje na to, że przy najbliższej okazji ten bilans ulegnie zmianie. Górnik świetnie prezentuje się w kreacji na czele z Lukasem Podolskim, a Wisła z nożem na gardle będzie musiała zaatakować, jeśli w następnym sezonie dalej chce występować w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Gra o wielką stawkę
W przypadku premiowanego czwartego miejsca i możliwości gry w Lidze Konferencji, na zwycięzcę wyścigu czekają duże zasoby finansowe mogące solidnie wzmocnić budżet klubu. Mowa tu nawet o dziesiątkach milionów złotych w przypadku awansu do fazy grupowej. Ile pieniędzy mogą zarobić kluby Lidze Konferencji?
I runda eliminacji – 150 tysięcy euro (700 tysięcy złotych)
II runda eliminacji – 350 tysięcy euro (1,6 miliona złotych)
III runda eliminacji – 550 tysięcy euro (2,5 miliona złotych)
IV runda eliminacji – 750 tysięcy euro (3,4 miliona złotych)
Faza grupowa – 2,9 miliona euro (13,3 miliona złotych)
Wygrany mecz w grupie – 500 tysięcy euro (2,3 miliona złotych)
Remis w grupie – 166 tysięcy euro (760 tysięcy złotych)
Głównym arbitrem spotkania będzie Daniel Stefański, a pieczęć nad systemem VAR będzie sprawował Szymon Marciniak. Pojedynek Wisły z Górnikiem zostanie rozegrany w najbliższą niedzielę (10 kwietnia) o godzinie 15:00 na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana w Krakowie.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
- Biało-Czerwone Zabrze! Kibice na trybunach Górnika wspierali reprezentację U21
- GKS Tychy - GKS Katowice 3:2. Tyszanie urwali się ze stryczka ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU
- Tłumy na meczu Ruchu Chorzów z KKS-em Kalisz - ZDJĘCIA KIBICÓW
- Górnik Zabrze - Nieciecza 1:1: Gorący doping zabrzańskich fanów ZDJĘCIA KIBICÓW
Bądź na bieżąco i obserwuj
