Trener Maciej Stolarczyk zaskoczył nieco składem, w którym ostatecznie znalazł się Vullnet Basha, którego udało się postawić na nogi. Nie mógł z kolei z powodu kontuzji łydki wystąpić Paweł Brożek, który dołączył do szerokiego grona piłkarzy, którzy właśnie z powodu urazów grać nie mogli. A na tej liście znajdowali się tacy gracze jak: Jakub Błaszczykowski, Łukasz Burliga, Vukan Savicević, Daniel Hoyo-Kowalski i Piotr Świątko.
Z drugiej strony boiska zobaczyliśmy bardzo eksperymentalny skład Lechii. Trener Piotr Stokowiec zdecydował się na duże roszady, bo na ten moment kluczowa dla niego jest walka w eliminacjach do Ligi Europy. Gdańszczanie mają jednak tak szeroką kadrę, że nawet ten teoretycznie rezerwowy skład, wyglądał na mocny w zestawieniu z tym, czym dysponowali wiślacy.
Początkowo mecz był wyrównany. Wisła nawet dłużej utrzymywała się przy piłce, próbowała swoje akcje rozrzucać na skrzydła, ale problem polegał na tym, że dośrodkowania w pole karne z boków boiska były mocno niecelne. W 13 min krakowianie, a konkretnie Jean Carlos Silva zdecydowali się na inne rozwiązanie. Brazylijczyk sam ruszył do przodu, a akcję zakończył mocnym i celnym strzałem. Zlatan Alomerović miał spore problemy z obroną tego uderzenia.
Lechia długo nie potrafiła zagrozić poważniej bramce Wisły. Pierwszy raz nastąpiło to dopiero w 22 min, gdy z rzutu wolnego uderzył Maciej Gajos. Piłka przeleciała nad murem i trafiła w poprzeczkę.
Poprzeczkę dziewięć minut później ostemplował również Kamil Wojtkowski. Pomocnik Wisły uderzył potężnie z dystansu, ale do pełni szczęścia zabrało piłkarzowi „Białej Gwiazdy” kilku centymetrów.
W drugiej połowie krakowianie uzyskali przewagę. Częściej byli przy piłce, częściej gościli na połowie i pod bramką Lechii. To czego jednak brakowało, to klarownych sytuacji. Kilka razy mocno zakotłowało się w polu karnym gospodarzy, ale brakowało kropki nad „i”.
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Lechia była cofnięta, nie potrafiła odpowiedzieć gościom. Widząc to, trener Piotr Stokowiec zaczął wpuszczać na boisko podstawowych zawodników. Pojawili się na placu gry Lukas Haraslin i Flavio Paixao, a już w przerwie Jarosław Kubicki.
W końcówce Lechia zaatakowała mocniej. W 82 min mocno uderzył Maciej Gajos, ale świetnie obronił Michał Buchalik. W ostatnich minutach krakowianie wyraźnie szanowali już jeden punkt, wywalczony na stadionie w Gdańsku i ostatecznie utrzymali ten wynik.
Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 0:0
Lechia: Alomerović - Kobryń, Nalepa, Maloca, Chrzanowski - Makowski, Wolski (56 Haraslin), Gajos - Egy (46 Kubicki), Sobiech, Peszko (72 Paixao).
Wisła: Buchalik - Niepsuj, Janicki (78 Wasilewski), Klemenz, Sadlok - Boguski, Basha, Wojtowski - Silva (75 Buksa), Drzazga, Mak (88 Morys).
Sędziowali: Krzysztof Jakubik (Siedlce) oraz Arkadiusz Wójcik (Warszawa) Jakub Winkler (Toruń). Żółte kartki: Wolski - Sadlok, Klemenz, Wasilewski. Widzów: 13 270.
Pseudonimy byłych i obecnych piłkarzy Wisły Kraków - znasz je wszystkie? [QUIZ]
- Najpiękniejsze pływaczki świata ZDJĘCIA
- Kibice na pierwszym meczu Wisły Kraków [ZDJĘCIA Z TRYBUN]
- Kadrowe zmiany w Wiśle Kraków przed nowym sezonem [ZDJĘCIA]
- Hoyo-Kowalski z Wisły Kraków – piłkarz dojrzały od dziecka
- Kibole dewastują krakowskie elewacje [ZDJĘCIA]
- Nowa kadra Cracovii, nowe numery piłkarzy