Po raz kolejny wybuchł słynny wulkan Stromboli we Włoszech, wyrzucając ogromne kłęby dymu oraz popiołów.
Erupcja z bardzo aktywnej południowo-wschodniej części wulkanu miała miejsce w poniedziałek. Lawa dotarła do morza, a następnie zniknęła w przybrzeżnych wodach.
Zarządzono pomarańczowy alert
W związku z aktywnością wulkaniczną obowiązywał pomarańczowy alert, a Departament Ochrony Ludności wydał wstępne ostrzeżenie. Pracownia monitorująca rejon z Uniwersytetu Florencji wydała ostrzeżenie o możliwości zagrożenia półtorametrową falą tsunami. Ostatecznie alarm odwołano.
Najpierw trzęsienie, potem erupcja
Jak podały włoskie służby, erupcję wulkanu poprzedziły wstrząsy o sile 4,6 stopnia w skali Richtera. Fale tsunami zmniejszyły znacznie swoją wysokość po dotarciu do wybrzeży wyspy Liparyjskiej, jednak syreny zawyły.
Stromboli, a dokładniej północna i środkowo-południowa część krateru jest aktywna praktycznie od dwóch tysięcy lat. Stromboli określany jest stratowulkanem. Charakteryzuje się gwałtownymi wybuchami, przeplatanymi spokojniejszymi wyciekami lawy. Ta ostatnia jest kwaśna, bardzo gęsta i lepka. Poza Stromboli stratowulkanami są również inne Etna i Wezuwiusz oraz Fudżi w Japonii i Hekla na Islandii.
lena
