Co najmniej 10 osób zginęło w wyniku gwałtownej ulewy w parku narodowym w Kalabrii na południu Włoch. Intensywne opady deszczu sprawiły, że z brzegów wystąpił strumień w wąskim wąwozie. Rwący potok porwał co najmniej 10 osób. Na razie nie wiadomo, ile dokładnie osób przebywało w tym miejscu w momencie tragedii.
Na miejsce wypadku wysłani zostali strażacy, karabinierzy i ratownicy górscy. Według różnych źródeł uratowanych zostało od 18 do 23 osób. Trzy osoby uznaje się za zaginione.
Gdy woda z potoku uderzyła w ludzi z ogromną siłą, były tam dwie grupy turystów, każda po 18 osób. Wyprawy zorganizowała miejscowa agencja turystyczna.
Ofiary śmiertelne to uczestnicy wycieczki nad strumień Raganello na terenie wąwozów i kanionów, odwiedzanym masowo przez turystów.
Nad potokiem były też dzieci i młodzież. Ci, którzy się uratowali, w chwili uderzenia wody zdążyli wejść na wyżej położone skały, z których zostali potem zabrani przez przybyłych ratowników.