Nie potrafimy utrzymać się przy piłce
Czesław Michniewicz postawił we wtorek na ofensywnie usposobioną jedenastkę - przynajmniej pośród nazwisk. Na boisku tak to już nie wyglądało. Biało-Czerwoni mieli piłkę przez tylko 40 proc. czasu i wymienili o 170 podań mniej niż ich rywale. Przez całe spotkanie nie byliśmy w stanie stworzyć sobie stuprocentowej sytuacji, pomijając rzut karny. Grzegorz Krychowiak tłumaczył kibicom przed mundialem, żeby nie oczekiwali pięknej gry, ale to co zobaczyliśmy we wtorek kuje w oczy.
As Michniewicza nie wypalił
W wyjściowej jedenastce na mecz z Meksykiem była tylko jedna niespodzianka, a mianowicie obecność Jakuba Kamińskiego. Pomocnik VFL Wolfsburg był prawdopodobnie najgorszym piłkarzem na boisku. 20-latek miał 32 kontakty z piłką i tylko 7 celnych podań, 0 udanych dryblingów, 0 udanych dośrodkować oraz 12 strat. Śmiało można powiedzieć, że swojej szansy od selekcjonera nie wykorzystał i raczej powinien pozostać w roli Jokera.
Nie obwiniajmy Lewandowskiego
Robert Lewandowski jest najwybitniejszym polskim piłkarzem, ale we wtorek zawiódł najbardziej ze wszystkich, gdy Guilhermo Ochoa obronił jego rzut karny. Napastnik Barcelony miał dzisiaj więcej strat (20) niż celnych podań (12) i zdecydowanie nie był liderem na boisku. Kibiców boli fakt, że zwycięstwo wymknęło się z rąk, ale na pewno nikogo nie boli to bardziej niż jego. Zważywszy na to co Lewandowski zrobił w koszulce z "orzełkiem" na piersi, powinniśmy go teraz wpierać - nie wieszać "psy" i krytykować. Do rozegrania jeszcze dwa spotkania i jeśli chcemy awansować to nie zrobimy tego bez niego.
Skała Bereszyński
Przez mundialem nie wiele wskazywało na obecność Bereszyńskiego w pierwszym składzie reprezentacji Polski. Zmiana ustawienia na czterech obrońców dała mu jednak drogę powrotną do wyjściowej jedenastki i ją wykorzystał. Z Meksykiem Bereszyński zagrał fantastycznie, chowając do kieszeni gwiazdę naszych rywali Hirvinga Lozano. W ofensywie Bereszyński nie ma wiele do zaoferowania i w przeszłości był dosyć elektryczny, ale wtorkowy mecz napawa optymizmem.
Z Arabią Saudyjską na musiku
Nikt się nie mógł tego spodziewać po pierwszej kolejce mundialu w Katarze. Arabia Saudyjska ograła Argentynę 2:1 i prowadzi w grupie C. Zwycięstwo najgorszej drużyny mundialu wg. bukmacherów komplikuje sytuację w tabeli. Porażka Albiceleste powoduje, że ekipa Leo Messiego nie ma już pola na pomyłki i musi wygrać pozostałe dwa spotkania. Biało-Czerwoni muszą pokonać Arabię jeśli chcą mieć realistyczne szanse na awans. W przeciwnym wypadku będą musieli pokonać Argentynę...
