Spis treści
Puchar Króla: Atletico Madryt - FC Barcelona 0:1 (0:1)
Ostrzyliśmy sobie zęby na rewanż między Atletico, a Barceloną po pierwszym meczu półfinałowym Pucharu Króla. Szalony mecz zakończony remisem 4:4 pozostawiał sprawę awansu do wielkiego finału otwartą zarówno dla jednych, jak i drugich. Z 0:2 do 4:2 - taka była droga Katalończyków w tym meczu. W samej końcówce dla podopiecznych Diego Simeone wyrównali Marcos Llorente oraz Alexander Sorloth.
W rewanżu na Estadio Metroplitano w Madrycie nie było, aż takich fajerwerków. Jedynego gola zdobył Ferran Torres w 27. minucie. Hiszpana wypuścił jego młodszy rodak, Lamine Yamal. 25-latek ruszył do prostopadłego podania i delikatnym strzałem obok bramkarza, wyprowadził drużynę na prowadzenie.
Torres w wyjściowym składzie znalazł się kosztem Roberta Lewandowskiego, który odpoczywał na ławce rezerwowych. W podstawowej jedenastce nie zabrakło Wojciecha Szczęsnego, który raz ratował Dumę Katalonii, kiedy popisał się swoim refleksem przy próbie Alexandra Sorlotha.
Przed przerwą doskonałą szansę miał Raphinha. Brazylijczyk oddał kąśliwe uderzenie, ale prosto w broniącego bliższego słupka bramkarza Atletico Madryt Juana Musso.


Atletico strzeliło Barcelonie. Sorloth znalazł się na spalonym
W drugiej połowie, do siatki trafił... kat Barcelony z poprzednich spotkań, czyli Sorloth. Jednak na szczęście dla Katalończyków znalazł się na ofsajdzie. Wojtek ze swoimi obrońcami, jak i całą drużyną, mógł odetchnąć z ulgą!

Lewandowski na boisku pojawił się w 74. minucie, zmieniając strzelca jedynego gola, Ferrana Torresa. W finale Pucharu Króla FC Barcelona zagra z Realem Madryt.
Początek meczu już 26 kwietnia.
Kibice na meczu Jagiellonia - Wisła o Superpuchar Polski. Na...