Spis treści
World Central Kitchen oczekuje niezależnego śledztwa
Wojsko izraelskie wzięło na siebie odpowiedzialność za poniedziałkowy atak na nasz konwój, w którym zginęło siedem osób, zobowiązało się do podjęcia kroków dyscyplinarnych wobec dowódców i innych działań - napisano w oświadczeniu opublikowanym na stronie World Central Kitchen w reakcji na ogłoszenie w piątek wyników wstępnego dochodzenia izraelskiej armii.
Jednak to samo śledztwo jasno pokazało, że ten śmiertelny atak przeprowadzono niezgodnie z procedurami izraelskiej armii, jej strukturą dowodzenia i zasadami angażowania się w walkę - dodała organizacja. Armia przyznała również, że konwój stosował się do wszystkich procedur, a nagrania pokazują, że nie było powodu do otwarcia ognia do personelu WCK - był nieuzbrojony i nie stwarzał zagrożenia.
"Domagamy się stworzenia niezależnej komisji do zbadania śmierci naszych kolegów z WCK. Armia izraelska nie może w wiarygodny sposób badać swoich własnych błędów w Strefie Gazy" - podkreślono w komunikacie.
Potrzebna zmiana systemu
Bez systemowych zmian będzie więcej błędów wojska, więcej przeprosin i więcej rodzin pogrążonych w żałobie - już teraz liczba ofiar wśród pracowników humanitarnych w Strefie Gazy zbliża się do 200 - zaznaczyła amerykańska organizacja.
Praprzyczyną tego niedającego się usprawiedliwić ataku na nasz konwój jest dramatyczny brak żywności w Strefie Gazy; jeżeli Izrael naprawdę chce pomóc organizacjom humanitarnym, musi pozwolić na radykalne zwiększenie prowadzonych lądem dostaw jedzenia i leków - napisała WCK.
W przeprowadzonym w nocy z poniedziałku na wtorek ataku zginęło siedem osób, w tym polski wolontariusz Damian Soból, a także obywatele Wielkiej Brytanii, Australijka, jedna osoba z obywatelstwem amerykańskim i kanadyjskim oraz palestyński kierowca. Zabita w izraelskim ataku grupa zajmowała się dystrybucją pomocy żywnościowej ze statku, który kilka godzin wcześniej przybił do wybrzeża Strefy Gazy z Cypru.
Czym jest World Central Kitchen?
WCK, założona w 2010 roku przez znanego amerykańskiego kucharza Jose Andresa, dostarcza pomoc żywnościową oraz przygotowuje posiłki dla osób potrzebujących.
Organizacja informowała w ubiegłym miesiącu, że wydała w Strefie Gazy ponad 42 mln posiłków w ciągu 175 dni. Po ataku na konwój ogłosiła, że zawiesza działalność w regionie.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło: