Wśród tegorocznych uczestników Final Four jedynym debiutantem jest Chorwacja. Holandia i Hiszpania zajęły drugie lokaty, odpowiednio, w sezonach 2018/19 i 2020/21. W tym drugim trzecią pozycję zajęły z kolei Włochy.
W Final Four grają zespoły, które zajęły pierwsze lokaty w grupach 1-4 najwyższej dywizji (A). Mecze fazy grupowej zostały rozegrane w ubiegłym roku. Holandia okazała się najlepsza w grupie 4, w której wyprzedziła Belgię, Polskę i Walię.
Rywalizacja rozpocznie się w środę w Rotterdamie, gdzie Holandia zmierzy się z Chorwacją. Dzień później w Enschede Hiszpania powalczy z Włochami. Mecz o trzecie miejsce i finał odbędą się w niedzielę, także w Enschede i Rotterdamie. Gospodarze mają nadzieję na pierwsze trofeum od 1988 roku, kiedy triumfowali w mistrzostwach Europy.
- Zawsze trudno gra się z Chorwacją. To bardzo mocny zespół, który gra na najwyższym poziomie i jest silna fizycznie. Mamy szansę dotrzeć do finału po raz drugi. W 2019 przegraliśmy, ale mam nadzieję, że tym razem nam się uda - powiedział selekcjoner "Pomarańczowych" Ronald Koeman, który zastąpił Louisa van Gaala po mundialu w Katarze.
Chorwacja także liczy na końcowy triumf i pierwsze w historii trofeum. Reprezentacja z Bałkanów była już dwukrotnie trzecia i raz druga w mistrzostwach świata.
- Przed nami mecz z prawdopodobnie najtrudniejszym przeciwnikiem w tym turnieju. Bilety będą wyprzedane. Holandia ma nowego trenera i fantastyczny zespół, szczególnie silny w defensywie. Spodziewam się, że nasi rywale też będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony - ocenił trener Zlatko Dalić.
Holandia tradycyjnie przyjmuje rywali w Amsterdamie, ale tamtejsza arena jest niedostępna, ponieważ odbędą się na niej dwa koncerty słynnej piosenkarki Beyonce.
W czwartek rozegrany zostanie jeden z europejskich szlagierów - Hiszpania zmierzy się z Włochami. Turniej ma szczególne znaczenie dla Italii, która chce zatrzeć złe wrażenie po tym, jak po raz kolejny nie awansowała do mistrzostw świata.
- Powrót do Final Four to wielkie osiągnięcie. W grupie mieliśmy dobre drużyny - Niemcy, Anglię i Węgry. Musiałem podjąć wiele decyzji i, niestety, niektórych piłkarzy zabraknie. Ale ci, którzy tu są, zasługują na powołanie - zapewnił szkoleniowiec Roberto Mancini.
Z kolei Luis de la Fuente, który w pierwszych dwóch meczach w roli selekcjonera Hiszpanii pokonał Norwegię 3:0 i przegrał ze Szkocją 0:2 w eliminacjach mistrzostw Europy, cieszy się z możliwości zmierzenia się z rywalami ze światowej czołówki.
- Cenimy sobie to bardzo. Jesteśmy na równi z najlepszymi na świecie i nie możemy się doczekać tego turnieju - powiedział. (PAP)
Program turnieju Final Four Ligi Narodów:
- środa, 14 czerwca
Holandia - Chorwacja (Rotterdam, godz. 20.45) - czwartek, 15 czerwca
Hiszpania - Włochy (Enschede, 20.45) - niedziela, 18 czerwca
Mecz o 3. miejsce (Enschede, 15.00)
Finał (Rotterdam, 20.45)
REPREZENTACJA w GOL24
