Wrocławscy policjanci interweniowali na terenie Wielkiej Wyspy, w okolicach wrocławskiego zoo, po tym jak otrzymali zgłoszenie o nielegalnej sprzedaży alkoholu. Gdy przybyli na miejsce, oczekiwali już na nich wrocławscy strażnicy miejscy, którzy wskazali stoisko, na którym sprzedawane są „grzańce” zawierające alkohol.
Na miejscu, w trakcie interwencji, zjawił się również mężczyzna, który kupił tego dnia grzane wino na wskazanym stoisku. Dokładnie opisał, w jakiej formie zostało ono sprzedane i ile procent alkoholu zawierało.
Właściciel stoiska oraz jego pracownica kategorycznie zaprzeczyli, aby oferowany przez nich „grzaniec” zawierał alkohol. Sprzedawca pokazał policjantom zezwolenie na prowadzenie działalności gastronomicznej. Nie posiadał jednak koncesji na sprzedaż alkoholu. Po chwili okazało się, że takie właśnie wyroby posiada w swoim asortymencie.
W tej sytuacji sprawa została skierowana do wyjaśnienia przez funkcjonariuszy z komisariatu na Śródmieściu i może znaleźć swój finał w sądzie. Właścicielowi za nielegalną sprzedaż alkoholu może grozi teraz kara grzywny, a także przepadek zabezpieczonego przez policję mienia.
Źródło: Komenda Miejska Policji we Wrocławiu
ZOBACZ TAKŻE:
