Tragiczną śmierć Leo Kraffta potwierdza Gazecie Wrocławskiej menadżer Panthers Wrocław - Jakub Głogowski. Na stronie klubu pojawiło się pożegnanie 28-latka, który był jednym z podstawowych zawodników drużyny.
- [...] Jesteśmy zszokowani i głęboko poruszeni tym faktem. Składamy kondolencje Bliskim Leo w imieniu zawodników, pracowników i właścicieli klubu. W oczekiwaniu na wyjaśnienie okoliczności tego tragicznego zdarzenia, łączymy się w bólu z każdym, dla kogo Leo był tak ważny i bliski jak dla Panthers Wrocław. Spoczywaj w pokoju, Leo - przekazuje zespół Panthers Wrocław.
Zawodnik Panthers Wrocław nie żyje
Według informacji przekazanych przez Wojciecha Jabłońskiego z KMP we Wrocławiu, do tragedii doszło w piątek (25 sierpnia), w nocy na jednym z wrocławskich osiedli. O godzinie 22 policjanci otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie zakłócającym porządek. Był nim 28-letni Norweg - Leo Krafft. Z relacji policji wynika, że pił wcześniej alkohol i zażywał środki odurzające, co sam przekazał mundurowym. Wskazał także miejsce, gdzie leżała marihuana i amfetamina.
Zobacz też: Uwaga! Mężczyzna onanizuje się nad Odrą i składa niemoralne propozycje!
Wojciech Jabłoński dodaje, że w trakcie interwencji 28-latek stał się agresywny - nie podporządkowywał się poleceniom, szarpał i wyrywał. Mundurowi wezwali kolejny patrol i zastosowali "środki przymusu bezpośredniego powodujące możliwie najniższą dolegliwości ich użycia". Policjant wymienia m.in. użycie siły fizycznej i konieczność założenia kajdanek.
- Z uwagi na stan psychofizyczny, w jakim się znajdował oraz pojawiające się później problemy z oddychaniem, mundurowi wezwali na miejsce ratowników medycznych, aby wspólnie kontynuować działania w sposób gwarantujący maksymalne bezpieczeństwo. Gdy Zespół Ratownictwa Medycznego przyjechał, mężczyzna nadal był mocno pobudzony i w związku z tym, medycy podjęli decyzję o zastosowaniu środków uspokajających. Niestety po chwili od ich otrzymania, zaczął omdlewać i utracił przytomność. Przystąpiono więc do profesjonalnej resuscytacji krążeniowo-oddechowej i przywrócone zostały jego czynności życiowe. 28-latek został przez pogotowie ratunkowe przewieziony do jednego z wrocławskich szpitali, gdzie niestety po ponad godzinie zmarł - mówi policjant.
Sprawę bada prokuratura, komórki kontrolne z ramienia Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu oraz Biuro Spraw Wewnętrznych Policji. Obecnie są prowadzone czynności zmierzające do szczegółowego ustalenia przebiegu interwencji oraz podejmowanych przez funkcjonariuszy i ratowników medycznych działań.
- Wstępna analiza sprawy, na chwilę obecną nie wykazała nieprawidłowości podczas podejmowanych działań. Decyzją prokuratury zostanie przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny - dodaje Jabłoński.
Do sprawy wrócimy.
Zobacz też:
