Przypomnijmy, międzyszkolne komitety strajkowe zawiązały się w 20 miastach już po rozpoczęciu strajku nauczycieli. Zrzeszają tysiące nauczycieli. Ich działalność zaczął koordynować powołany w Warszawie Ogólnopolski Międzyszkolny Komitet Strajkowy, ale po poparciu dla decyzji Związku Nauczycielstwa Polskiego o przerwaniu strajku i wezwaniu do udziału w radach klasyfikacyjnych bez konsultacji z MKS-ami w regionach, większość z nich zerwała z OMKS-em współpracę.
Rozczarowanie zawieszeniem strajku
Na pytanie czy ich decyzja, to wyraz braku zaufania do istniejących związków zawodowych w oświacie z ZNP i Solidarnością na czele, nauczyciele odpowiadają: - Zaważyło nasze niezadowolenie i rozczarowanie decyzją Zarządu ZNP i przewodniczącego Sławomira Broniarza o zawieszeniu akcji strajkowej – przyznaje Agnieszka Kałczyńska - Durlej. - Wielu z nas było zdeterminowanych, by prowadzić akcję do skutku i uważamy, że jej przerwanie było dużym błędem.
Jednocześnie zapewnia, że nowa organizacja nie będzie wymierzona w istniejące zawiązki zawodowe. - Ja należę do ZNP i póki co nie zamierzam z niego występować – podkreśla.
Członkowie MKS-u podkreślają, że w zdecydowanej większości nie należą do żadnego ze związków, Nikt ich teraz nie reprezentuje i w wielu spawach muszą liczyć na pomoc na przykład ze strony ZNP. To wielu z nich nie odpowiada, bo centrale związkowe często są postrzegane jako organizacje blisko związane z konkretnymi partiami lub ciągnie się za nimi taka opinia.
Nie chcą się ograniczać tylko do Wrocławia
Nowe stowarzyszenie lub związek ma też objąć nauczycieli i pracowników z przedszkoli i szkół podstawowych czy zawodowych. Jak dotąd wrocławski MKS to przede wszystkim kadra szkół średnich. - Wiemy, że oni też próbują się organizować i coś robią, ale nie wiemy co i chcemy to wspólnie koordynować – tłumaczy rzeczniczka wrocławskiego MKS-u.
Ma nadzieję, że spotkają się w tej sprawie jeszcze przed końcem roku szkolnego. Jak na razie przygotowują się od strony prawnej i formalnej. Nie jest wykluczone, że nowa organizacja będzie strukturą ponadregionalną. - Rozmawiamy z MKS-ami w innych miastach, ale też z ludźmi, którzy mają doświadczenie i aktywnie działają na rzecz nauczycieli poza związkami zawodowymi na przykład z Arturem Sierawskim, twórcą faebookowego profilu "NIE dla chaosu w szkole". - Pomysł powołania czegoś świeżego podsunął nam Władysław Frasyniuk – przyznaje Agnieszka Kałczyńska - Durlej. - Poddał pomysł, ale nie zamierza się bezpośrednio angażować w tworzenie nowej organizacji - dodaje.
Kiedy wystartują?
Nowa organizacja powstanie nie wcześniej niż jesienią, na razie nauczyciele maja na głowie matury i rady pedagogiczne. Okazją do powołania jej mogłoby się stać odwieszenie strajku o wakacjach bo z rozmów z nauczycielami można wnioskować, że forma strajku włoskiego jest przez nich postrzegana, jako mało skuteczna i w różnych szkołach różnie do tej formy podchodzą.
Stowarzyszenie będzie nauczycielom łatwiej zarejestrować niż zupełnie nowy związek zawodowy. W tym drugim przypadku, po zebraniu minimalnej liczby 10 członków, napisaniu statutu, potrzebna jest zgoda sądu na jego zarejestrowanie, co z powodów formalnych nie zawsze jest skuteczne. W przypadku stowarzyszenia też wymagana jest minimalna liczba – 15 członków i statut, ale rejestracja w Krajowym Rejestrze Sądowym jest formalnością. Poza tym przyszli członkowie takiego stowarzyszenia nie będą musieli rezygnować z przynależności do związków zawodowych w których działają, a w przyszłości stowarzyszenie będzie mogło skupiać różne istniejące związki i organizacje pracowników oświaty.
