Wściekły trener ŁKS ocenia piłkarzy po 0:5 ŁKS w Płocku. Takich słów nie słyszeliśmy

Dariusz Kuczmera
Trener Kazimierz Moskal nie owijał w bawełnę
Trener Kazimierz Moskal nie owijał w bawełnę
Trener ŁKS Kazimierz Moskal w rozmowie z Bartkiem Królem, rzecznikiem ŁKS, ocenił występ swoich podopiecznych w sparingowym meczu z Wisłą Płock (0:5).

Mój komentarz będzie krótki - powiedział trener Kazimierz Moskal. - Chyba niektórym pomyliło się, po co tutaj przyjechaliśmy. Myślę, że niektórzy spodziewali się, że przyjeżdżamy tutaj na jakiś festyn, a nie zagrać sparing z dobrą drużyną z ekstraklasy. Nawet jeśli ktoś myślał, że przyjeżdża na festyn, to jeśli nie jest się dobrze przygotowanym pod względem taktycznym, fizycznym, ale też mentalnym, to nawet na takim festynie można się delikatnie mówiąc trochę zbłaźnić. Można się zbłaźnić nie tylko na boisku, ale i przy stole. Obojętne czy jedziemy na festyn, czy na mecz ligowy, czy sparingowy to musimy być do tego dobrze przygotowani i dobrze nastawieni. My dzisiaj tego absolutnie nie pokazaliśmy.

Na szczęście to nie był mecz o punkty. To co wyprawialiśmy w defensywie, to jakbyśmy grali na festynie, bez założeń, jakiejkolwiek taktyki i co najważniejsze bez głowy.

Zaczniemy od jutra mocno pracować w tym kierunku, aby wrócić na właściwe tory.
Nie chciałbym po takim meczu kogokolwiek wskazywać, tak samo jak nie chciałbym indywidualnie od razu powiedzieć, kto w mojej ocenie najgorzej wypadł. Liczy się zespół. Razem pracujemy, razem trenujemy, razem gramy i czy wygrywamy czy przegrywamy, to wynik naszej wspólnej pracy - zakończył trener Kazimierz Moskal.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl