Członkowie stowarzyszeń i instytucji pomagających zwierzętom spotykają się z bardzo różnymi dramatami psów, kotów czy zwierząt gospodarskich. Środowa interwencja pod Kolbuszową zapadnie jednak na długo w pamięci inspektorom. Opisali ją w mediach społecznościowych, apelując przy okazji o wsparcie dla uratowanych zwierząt, które żyły w koszmarnych warunkach.
- Po odebraniu zgłoszenia od zaniepokojonych ludzi, udałyśmy się na miejsce. Wychodząc z auta, natychmiast "powitała" nas liczna gromada psów, wolno biegających z agresją lękową. Psów, na oko tych wolno biegających żyjących w pustostanie obok posiadłości ich opiekuna, było tam około 20, wychudzone, głodne, ze zmianami skórnymi, pełne pcheł i kleszczy... W domu z kolei zamkniętych, widocznych około kolejnych 20... Nie wiemy ile fizycznie mogło ich tam być, bo jest jeszcze piwnica w której, ciężarne suczki rodziły potomstwo " - relacjonują członkowie Inspektoratu Mielec - Straży Ochrony i Ratownictwa Zwierząt w Polsce.- Po ogarnięciu terenu - brud, graciarnia, pełna much, smrodu, moczu i tony kup, jednak najgorszym było znalezienie zwłok małego szczeniaka w znacznym już rozkładzie, a dalej - zwłok dorosłego psa w zaczynającym się rozkładzie... Nie wiemy ile jeszcze może być tam martwych zwierząt, bo pustostan jest mocno zagracony, szkłem, deskami, gruzem... To coś okropnego. Idąc na miejsce interwencji, przy drodze w krzakach, usłyszałyśmy okropne skomlenie i tam siedziały one - 6 przerażonych, wychudzonych, pełnych kleszczy i pcheł szczeniaków.
Uwaga! Niektóre zdjęcia były na tyle drastyczne, że musieliśmy je "zamazać"
Przyjaciele zwierząt dodają, że ich celem będzie odebranie wszystkich piesków i pozbawienie praw do posiadania zwierząt ich obecnego opiekuna, którego sytuacja przerosła. - Choć wiemy, że walka będzie trudna, ponieważ miasto wiedziało, ludzie wiedzieli, nikt z tym nic nie zrobił. Jedni dlatego, że nic nie mogli więcej niż zawiadamianie służb, drudzy woleli przejść obok udając, że nie dzieje się tam nic nienormalnego, a służby traktowały tylko mandatami - piszą członkowie stowarzyszenia.
Wszystkie osoby, które mogą pomóc zwierzakom, proszone są o wsparcie zbiórki PIEKŁO PSÓW, UKRYTE WŚRÓD DRZEW, GRUZU I MILCZENIA
