Wtorek - Rynek Kościuszki. Będzie protest w obronie Ziemi, klimatu, naszej przyszłości.

W dniu 11.01.2019 o 20:50, Gość napisał:

Po UJ ja chronić jak nie sama polska nie sam Białystok jest na tej ziemi niczego to nie zmieni. Zreszta jak jeszcze tak ceny i rząd PiS owski porzadzi ludzie sami będą się wybijac na wzajmen bo nie będzie starczac z miesiąca na miesiąc...A podatki pójdą w górę będzie bieda i ubustwo.

Mnie się pytasz? Przyznaje, że hasło - "w obronie Ziemi" jest mocno niefortunne. Większość ludzi kojarzy to prosto, potocznie, na chłopski rozum. A kwestia ekologii planety jest złożona i ściśle powiązana z dominującym systemem gospodarki globalnej (o tym juz wcześniej pisałem). Czyli tego typu protesty z całą pewnością nie wzruszą obecnego betonu frakcji szukających władzy nad innymi.

W dniu 11.01.2019 o 14:20, towarzysz_andrzej_1981 napisał:

"Chronić Ziemię" to kolokwialne określenie całościowej ochrony warunków życia na planecie. Pojęcie to jest często subiektywnie rozumiane, bo dla sporej części ludzi na Ziemi nie przeszkadzają trucizny, choroby, chaos, smród, hałas, itp. Dla pewnych grup, kataklizmy globalne i lokalne są nawet po drodze (bo zarabiają na nich w obecnym systemie ekonomiczno-społecznym).Z kolei, jeszcze inne grupy, np. powiązane ze sprzedażą ropy naftowej, będą bronić i lobbować za obecny stan technologii (jakkolwiek zacofanej) w masowym użytku, nawet za cenę świadomego wywołania konfliktu zbrojnego, ku uciesze producentów broni.

Wszystko przez POkemony.A swojej ziemi ni dom nikomu .

W dniu 09.01.2019 o 22:38, Ggg napisał:

Nie rozumiem hasła "chronić Ziemię", bo co jej się stanie ? Ziemia sobie świetnie poradzi co najwyżej ludzie wyzdychają (najwięksi truciciele na tej planecie), ale jestem pewien że Ziemia którą tak chcą wszędzie chronić nie potrzebuje niczyjej pomocy.

Ale chyba wiesz, że gdy dyskusja jest o ochronie Ziemi to trzeba też uwzględnić poziom zanieczyszczeń wprowadzonych do atmosfery, gleby i oceanów poprzez działalność człowieka (chodzi o silniki spalinowe, kominy, itd.). Warto tutaj zaznaczyć, że można też zmierzyć i odróżnić zanieczyszczenia pochodzenia np. wulkanicznego od zanieczyszczeń wywołanych spalaniem paliw kopalnych. Można też zbadać wpływ tych zanieczyszczeń na sposób rozchodzenia się ciepła w atmosferze i wpływ podnoszenia się poziomu zanieczyszczeń i dynamikę zmian temperatury na organizmy żywe (w tym ludzi), chodzi o twarde fakty o zwiększonej liczbie określonych chorób przy określonych poziomach czynników fizyko-chemicznych, w otoczeniu przestrzeni życiowej.

Za pomocą narzędzi fizycznych i obliczeń można też dowiedzieć się, że obecny system ekonomiczny wytwarza więcej zanieczyszczeń niż jest je w stanie zneutralizować planeta (w rozsądnej skali czasu). Analogicznie jest z deficytowym bilansem globalnej  konsumpcji w stosunku do naturalnych zdolności regeneracji zasobów planety.

Zmiany klimatyczne powstają przez odchylanie osiowe ziemi, zmianę położenia pola magnetycznego ziemi, czy też odległość księżyca względem ziemi. Niektóre te rzeczy mogą być spowodowane np. poprzez uderzenia różnych głazów z kosmosu. 

"... Eksperci z Instytutu Oceanograficznego Woods Hole na Uniwersytecie Harvarda odkryli dowody na ochładzanie się głębin oceanicznych. Zaskakujące odkrycie tłumaczą oddziaływaniem Małej Epoki Lodowcowej z XVII wieku.

Model pokazał, że Ocean Spokojny ochłodził się w ciągu ubiegłego wieku. Zmiany temperatury dotyczyły głębokości od 1,8 do 2,6 km. Dokładna wartość ochłodzenia nie jest znana, jednak naukowcy sugerują, że jest to najprawdopodobniej przedział od 0,02 do 0,08 °C. Takie chłodzenie wynika prawdopodobnie z Małej Epoki Lodowcowej, która trwała od około 1300 r. do 1870 r...."

Masa atmosfery wynosi 5,25x10^18kg, a masa (samych) oceanów 1,25X10^21. Wychodzi, że wody jest powyżej 300x więcej od powietrza. Temperatura wody morskiej jest więc lepszym wskaźnikiem długofalowych zmian klimatycznych Ziemi. Dlaczego więc "Złowróżbni Prorocy" klimatyczni, straszą nas katastrofalnym ociepleniem kimatu - gdy ocean się oziębia?

Brakuje jeszcze protestu od głupoty ...

Nie rozumiem hasła "chronić Ziemię", bo co jej się stanie ? Ziemia sobie świetnie poradzi co najwyżej ludzie wyzdychają (najwięksi truciciele na tej planecie), ale jestem pewien że Ziemia którą tak chcą wszędzie chronić nie potrzebuje niczyjej pomocy.

Ich zdaniem i tak jest już za późno, by całkowicie zatrzymać zmiany klimatyczne.

Kosmici cieszą się, że protestujący chociaż tyle wiedzą.

Zmiany klimatyczne występowały na Ziemi odkąd ona istnieje.

Wystarczy przypomnieć, że tylko na terenie Polski było kilka zlodowaceń.
Protest nic nie da, ponieważ Ziemianie nadal nie wiedzą, co było przyczyną tamtych zmian klimatycznych i nie wiedzą, co jest przyczyną obecnego ocieplenia.

"Próbowałem im wytłumaczyć, że marna praca każdego z nas, kimkolwiek by nie był, odbija się na naszych bezbronnych braciach, dzieciach, rodzicach, a nie na prawdziwych ciemiężcach, którzy mają ochronę."

('Godzina Byka' 1968, Iwan Jefriemow)

Już niedługo, na przełomie Stycznia i Lutego walnie w Ziemię  ogromny głaz z kosmosu i nie będzie już trzeba strajkować.