W środę opublikowano wyniki aż trzech badań dotyczących poparcia dla partii politycznych.
Najwięcej emocji wzbudził sondaż przeprowadzony przez Kantar Polska dla tygodnika „Polityka”, w którym Prawo i Sprawiedliwość ma 12 punktów procentowych przewagi nad Koalicją Europejską (Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Nowoczesna i Zieloni). Na Zjednoczoną Prawicę chce głosować 35 proc. ankietowanych. Na koalicję Grzegorza Schetyny jedynie 23 proc. wyborców. W praktyce PiS zdobyłby w maju blisko połowę wszystkich mandatów do Parlamentu Europejskiego (24), a KE osiem mniej. Swoich kandydatów w PE miałaby jeszcze Wiosna - 5, Kukiz’15 - 4 i Konfederacja - 2.
Eksperci nie kryją zaskoczenia. - W poprzednich sondażach różnica pomiędzy Prawem i Sprawiedliwością a Koalicją Europejską była mniejsza - zauważa w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press dr hab. Jarosław Flis, socjolog.
- Platforma postawiła na osoby, które są kojarzone z porażkami politycznymi - wśród nich Ewa Kopacz, Włodzimierz Cimoszewicz czy Marek Belka - tłumaczy powody niskiego poparcia. - Listy KE to katalog porażek politycznych - dodaje Flis, zauważając przy tym, że „Schetyna chwali się, że stworzył szeroką koalicję, co nigdy nie udało się Tuskowi”. - Ale Tusk miał 40 proc. poparcia bez współpracy z PSL i SLD - podsumowuje socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
PiS ma jeszcze lepszy wynik w sondażu przeprowadzonym przez CBOS. Tam partię rządzącą popiera aż 41 proc. pytanych. To o 14 pp. więcej niż Koalicję Europejską na którą chce zagłosować 27 proc. ankietowanych. Na trzecim miejscu uplasowała się Wiosna (4 proc.).
PiS wygrywa także w sondażu Kantar dla TVN - ma tam 38 proc. W tym badaniu różnica pomiędzy partią rządzącą a opozycją jest zdecydowanie mniejsza i wynosi jedynie 3 pp. Na trzecim miejscu jest Wiosna z poparciem na poziomie 10 proc.
Wszystkie trzy sondaże zostały przeprowadzone już w trakcie strajku nauczycieli. Można wnioskować, że strajk nie wpłynie negatywnie na poparcie dla partii rządzącej.
- W sprawie strajku nauczycieli opozycja jak zawsze trochę za mocno się nakręciła - ocenia Flis, dodając przy tym, że „to władza powinna się gorączkować, a teraz jest odwrotnie”.
Czy PiS-owi uda się ostatecznie rozwiązać konflikt ze związkami nauczycielskimi, okaże się być może już w czwartek podczas kolejnej rundy rozmów. Wiadomo, że rząd nie zaproponuje nauczycielom żadnej nowej propozycji. Z nową inicjatywą ma natomiast wyjść ZNP. Jeśli czwartkowe spotkanie ponownie zakończy się fiaskiem, nauczyciele być może spotkają się z rządem po świętach przy okrągłym stole. Zaproszenie do tych rozmów otrzymała także opozycja. - My jesteśmy gotowi usiąść do tego stołu już dzisiaj. Uważamy, że to się powinno wydarzyć bardzo szybko - zadeklarowała w TVN24 Joanna Kluzik-Rostkowska (PO), była minister edukacji.
W całym kraju odbywają się wiece poparcia dla strajkujących nauczycieli. W środę duży protest odbył się przed gmachem Ministerstwa Edukacji Narodowej w Warszawie. Wieczorem przed Pałacem Kultury i Nauki zaplanowano koncert artystów popierających nauczycieli. Wśród wykonawców Big Cyc i Maria Sadowska.
Kolejne manifestacje planowane są w czwartek.
Wybory do europarlamentu 2019. Sondaż Polska Press Grupy: Pi...
POLECAMY:
