Wybory prezydenckie 2020. Lichocka pokazała środkowy palec. Krzysztof Łapiński: Sztabowcy Andrzeja Dudy mogli być trochę wkurzeni

Łapiński zapytany został o sobotnią konwencję Andrzeja Dudy, która zainicjowała kampanię prezydencją kandydata PiS.

Rzecznik prezydenta podkreślił, że sztabowcy Dudy przygotowywali konwencję od wielu tygodni, a w piątek „nie byli z tego zadowoleni” (z pokazania środkowego palca opozycji przez posłankę PiS – red.). - Bo jednak w piątek, kiedy trzeba już było mówić o konwencji, że następnego dnia będzie konwencja, że ona będzie duża, że spodziewamy się tylu i tylu osób, cały czas w mediach był ten gest omawiany - mówił.

Krzysztof Łapiński zauważył, że także w sobotę pojawiły się różnego rodzaju memy związane z gestem Lichockiej.

- Ja nie chcę powiedzieć, że to przykryło konwencję, ale jednak trochę zaburzyło przekaz tej konwencji – stwierdził rzecznik. - Pewnie sztabowcy byli trochę na to - mogę się domyślić, nie wiem, ale spodziewam się - że byli na to wkurzeni – dodał Krzysztof Łapińński.

Prezydencki rzecznik dodał jednak, że gdy sztab Andrzeja Dudy przeanalizował całą sytuację, to prawdopodobnie poczuł ulgę, że dobrze, iż „to się stało teraz na początku kampanii, a nie w ostatnim tygodniu”.

Po głosowaniu nad ustawą o rekompensacie dla mediów publicznych, posłowie opozycji opublikowali zdjęcie, na którym posłanka PiS Joanna Lichocka pokazuje środkowy palec. Sama Lichocka tłumaczyła, że jedynie pocierała nim oko.

Ostatecznie na łamach „Faktu” przeprosiła tych, który „poczuli się urażeni”.

Zobacz też: Joanna Lichocka przeprasza za pokazanie środkowego palca. Posłanka PiS apeluje o „stonowanie emocji”