Szymon Hołownia podkreślił, że podczas tegorocznej kampanii wyborczej z ust kandydatów padnie wiele obietnic, które nie leżą w kompetencji prezydenta, tyko szefa rządu.
- Ja nie zamierzam składać żadnych pustych obietnic. To, co chcę przedstawić dzisiaj państwu, to wizja. Wizja Polski na najbliższych 5 lat, ale i na następne pokolenia – mówił Hołownia.
Dodał, że „odpowiedzialność, którą ludzie decydując w wyborach składają w jego ręce, to nie jest odpowiedzialność, która sięga 4 czy 5 lat, to ułożenie świata na bardzo długo, świata który zostawimy naszym dzieciom”.
Kandydat na prezentata prezentując program wyborczy tłumaczył, że opiera się on ana czterech filarach.
Nowoczesne bezpieczeństwo narodowe
Pierwszym z nich jest bezpieczeństwo narodowe, rozumiane „w nowoczesny sposób, tak jak powinno być rozumiane w XXI wieku, a więc nie tylko militarnie, ale też i nasze bezpieczeństwo jako ludzi korzystających z cyberprzestrzeni”. - To nasze bezpieczeństwo jako ludzi żyjących w globalnym świecie, podróżujących. Słyszymy ostatnio o rozprzestrzenianiu się chorób z różnych miejsc świata w inne miejsca świata, dlatego że jesteśmy globalną wioską. Jest mnóstwo innych zagrożeń, związanych z hejtem. O tym wszystkim powinniśmy rozmawiać i o tym wszystkim traktuje tez ta wizja i prezydent ma w tym względzie dużo do zrobienia – mówił Hołownia.
Środowisko naturalne
Drugi filar, choć – jak podkreślił Hołownia - pierwszy co do ważności, to środowisko naturalne. - To katastrofa klimatyczna, która do nas zbliża się wielkimi krokami, to kryzys wodny, z którym Polska się boryka. To jakość powietrza w Polsce, która pozbawia życia tysiące Polaków każdego roku. To nie są rzeczy, na które można czekać, które poczekają na nas, a więc myślę, że prezydent powinien zrobić absolutnie wszystko, żeby temu tematowi nadać należny mu status i rzeczywiście proponować i promować konkretne rozwiązania, które znajdziecie w tym opracowaniu – tłumaczył kandydat na prezydenta.
Solidarna Polska
Na trzecim miejscu Hołownia „solidarną Polskę, w której naprawdę zajmujemy się sobą nawzajem”. - 30 lat budowaliśmy dom i wyszło nam to całkiem nieźle, a teraz czas zająć się relacjami, które w tym panują. Troską jedni o drogich, nie ckliwą, nie tylko polegającą na tym, że przeprowadzimy taką czy inną działalność dobroczynną, ale my potrzebujemy państwa, które będzie sprawniejsze i uważniejsze, jeżeli chodzi o wykluczonych, o tych, którzy są poza nawiasem społecznym, z różnych powodów. My musimy ich na nowo włączać i prezydent dysponując tym urzędem i tymi narzędziami ustrojowymi, ale i symbolami, które ma w ręku, powinien wreszcie zacząć to robić – mówił Hołownia.
Samorządy i działalność obywatelska
Ostatnim filarem jest samorząd i działalność obywatelska. - Samorządy są jedną z tych rzeczy, które w Polsce udały się w ciągu 30 lat najlepiej, przy wszystkich problemach, które mają. Działalność obywatelska to jest to, co najlepsze w Polakach. To, że decydują się, mimo że nie muszą, zrobić coś, żeby skleić społeczność, zbudować relacje – mówił Kandydat na prezydenta.
Hołownia mówił, że jego ewentualna prezydentura, będzie prezydenturą, która będzie samorządy „wyłuskiwała, zwracała na nich uwagę, pokazywała i która w sytuacji, w której pojawiają się coraz częstsze zakusy na przejęcie samorządów przez władzę centralną”. - Będzie ich rzecznikiem w tej centralnej władzy, bo samorządna Polska i Polska obywatelska to nasza przyszłość i Polska, którą chciałbym zostawić mojej córce – mówił.
Zobacz też: Bartosz Arłukowicz będzie szefem sztabu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej
