Joanna Kunc zapowiada m.in. bezpłatną komunikację miejską dla studentów i doktorantów, obniżenie stawek czynszów w lokalach miejskich oraz utworzenie w dzielnicach małych parków sportowych. - Dużo pieniędzy zostało już zainwestowanych w centrum Lublina. Mamy np. piękne wizualizacje na fontannie na placu Litewskim. Chcemy tworzyć podobne miejsca, ale w dzielnicach - tłumaczy.
Skąd kandydatka zamierza pozyskać pieniądze na inwestycje? Jak tłumaczy, mają one pochodzić m.in. z programu "Tu mieszkasz, tu płacisz podatki". - Wielu mieszkańców Lublina przez to, że są zameldowani w innych miejscowościach odprowadza podatki gdzie indziej - mówi Kunc. - Druga sprawa to uszczelnienie wydatków. Mamy obecnie dużo takich, które nie są potrzebne. My będziemy każdą złotówkę oglądać dwa albo i trzy razy - deklaruje.
Joanna Kunc. Kim jest kandydatka?
Joanna Kunc ma 42 lata i dwoje dzieci. Jest kierownikiem do spraw prawnych w przedsiębiorstwie zajmującym się odbiorem odpadów w kilkunastu miejscowościach woj. lubelskiego. Kandydatka robi doktorat na Wydziale Prawa i Administracji UMCS. Przekonuje, że jest osobą bezpartyjną. Startuje z własnego komitetu wyborczego z poparciem partii Wolni i Solidarni Kornela Morawieckiego.
Co Kunc mówi o swoich kontrkandydatach? - Dr Żuk jest jedną z najlepiej zarządzających własnym budżetem osób, jakie znam. Prezydent Lublina nie ma prawie żadnych długów. Natomiast zadłużenie miasta rośnie, co jest tym bardziej niepokojące, że poczynione inwestycje nie przyniosły mieszkańcom wymiernych korzyści - uważa kandydatka.
Poseł Tułajew? - Zupełnie nie wiem, co tutaj robi - mówi Kunc. - Ma swoje zadania w Warszawie i nie wiem po co tutaj przyjechał. Dostał już mandat zaufania od obywateli Polski i powinien w stolicy walczyć o Polskę, a nie promować się w Lublinie - dodaje.
ZOBACZ TEŻ: Pracowali czy lenili się? Czas ocenić samorządowców!